Po dwóch miesiącach drugi zespół Lecha Poznań ponownie zasmakował ligowej wygranej. Piłkarze Kolejorza pokonali we Wronkach 1:0 dużo wyżej notowaną w drugoligowej tabeli Skrę Częstochowa. Gola na wagę bardzo cennego zwycięstwa strzelił z rzutu karnego Hubert Sobol.
Gdyby ktoś chciał wskazać faworyta środowego meczu jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, to niewątpliwie musiałby postawić na zespół gości z Częstochowy. Na papierze osiągnięcia Skry w dotychczasowych meczach II ligi wyglądały bowiem dużo bardziej okazale niż dokonania rezerw Kolejorza. Częstochowianie przyjechali do Wronek jako piąty zespół ligowej tabeli, natomiast lechici przystępowali do tego meczu w roli czerwonej latarni ligi.
Na szczęście jednak w futbolu nie decydują statystyki, tylko postawa na boisku, a tam od początku stroną przeważającą byli piłkarze prowadzeni przez trenera Rafała Ulatowskiego. To lechici częściej utrzymywali się przy piłce, a gra toczyła się głównie na połowie boiska należącej do Skry, ale niebiesko-białym brakowało trochę pomysłów na finalizację akcji i w efekcie bramkarz gości z Częstochowy nie miał na początku spotkania zbyt wiele pracy.
Sytuacja zmieniła się 21. minucie rywalizacji, gdy wielkim sprytem w polu karnym wykazał się snajper Lecha Hubert Sobol. Napastnik ruszył do piłki wyrzuconej z autu i uprzedził obrońcę Skry, który przy próbie powstrzymania go uciekł się do faulu, a że cała sytuacja miała miejsce w polu karnym, to sędzia podyktował jedenastkę dla Kolejorza. Pewnym uderzeniem w kierunku prawego słupka bramki wykorzystał ją sam poszkodowany i Lech wyszedł na zasłużone prowadzenie.
Goście od początku byli mało aktywni w ofensywie, ale cztery minuty po golu Sobola mogli doprowadzić do remisu, bo Lech sam wykreował im okazję do zdobycia bramki. Krzysztof Bąkowski źle wyprowadził piłkę nogą z własnego pola karnego, futbolówkę przejął Kamil Wojtyra, ale na szczęście chwilę później uderzył ponad poprzeczką.
Równie dobrą okazją do wyrównania dla Skry był rzut wolny na początku drugiej połowy, jednak strzał Adama Mesjasza tuż sprzed linii pola karnego przeleciał o dobry metr obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Bąkowskiego. Jeszcze lepszą szansę na niecały kwadrans przed końcem spotkania mieli lechici. Po długim podaniu z linii obrony na bramkę Skry pomknął Sobol, efektownie zwiódł rywala na skraju pola karnego, ale jego strzał zdołał zatrzymać bramkarz częstochowian.
Podwyższenia wyniku Kolejorzowi nie udało się osiągnąć, mimo jeszcze kilku niezłych okazji, ale już utrzymanie jednobramkowego prowadzenia niebiesko-białym się udało i to w dobrym stylu, bo Skra przez 90 minut we Wronkach zdołała oddać zaledwie dwa celne strzał na bramkę Bąkowskiego. Przy jednym z nich, oddanym przez rywali już w doliczonym czasie gry, młody golkiper Kolejorza popisał się niesamowitym kunsztem bramkarskim i obok Sobola został głównym bohaterem zespołu.
Bramka: Hubert Sobol (21. – z karnego)
Żółte kartki: Filip Nawrocki, Eryk Kryg – Piotr Nocoń, Daniel Pietraszkiewicz, Adam Olejnik
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski – Arkadiusz Kaczmarek, Filip Nawrocki, Kacper Andrzejewski, Jakub Niewiadomski - Artur Marciniak, Łukasz Szramowski (79. Jakub Białczyk), Eryk Kryg – Jakub Karbownik (87. Karol Smajdor), Hubert Sobol (89. Adrian Ratajczyk) , Oleksandr Yatsenko.
Skra Częstochowa (skład podstawowy): Mikołaj Biegański, Adam Mesjasz, Piotr Nocoń, Rafał Brusiło, Radosław Gołębiowski (46. Stanisław Muniak, 56. Daniel Pietraszkiewicz) , Lucjan Zieliński (56. Jakub Sinior), Krzysztof Napora, Kamil Wojtyra, Dawid Niedbała, Adam Olejnik, Mariusz Holik.
Zapisz się do newslettera