Młodość - to nieodłączny element zgrupowań Lecha Poznań. Stawiających pierwsze poważne kroki w karierze graczy nie brakuje także w tureckim Belek. - Spodziewałem się tego, że będzie ciężko. Lech to duży klub, gdzie nigdy się nie odpuszcza. Staram się dawać z siebie wszystko, co mam nadzieje zaprocentuje. Idzie to w dobrym kierunku - uważa jeden z nich, Norbert Pacławski.
Norbert Pacławski to - obok Antoniego Kozubala - najmłodszy zawodnik z powołaniem na obóz przygotowawczy w tureckim Belek. Szybkość, dobre wykończenie oraz dynamika - te właśnie cechy usłyszymy, gdyby zapytać trenerów o zdolności szesnastoletniego napastnika. Zawodnika można było znaleźć na boiskach treningowych Stadionu Poznań w grudniu, lecz wylot na zgrupowanie to pierwsza tak poważna szansa, by zaprezentować się na tle starszych kolegów. - Spodziewałem się tego, że będzie ciężko. Lech to duży klub, gdzie nigdy się nie odpuszcza. Staram się dawać z siebie wszystko, co mam nadzieje zaprocentuje. Idzie to w dobrym kierunku - uważa Pacławski.
Przybliżmy nieco sylwetkę szesnastolatka: Pacławski to ubiegłoroczny debiutant na szczeblu centralnym. Można było go zobaczyć w bardzo ciekawym, szczególnie ze względu na skład personalny, spotkaniu krajowego pucharu drugiego zespołu z Elaną Toruń, kiedy to właśnie zdobyta przez niego bramka okazała się kluczową. Sezon 2020/21 zdaje się być przełomowym w karierze napastnika, który łącznie może pochwalić się jedenastoma grami dla ekipy rezerw Lecha Poznań. - Mam kilka występów na szczeblu centralnym, w ekipie rezerw, ale to (treningi z pierwszym zespołem - przyp.red.) zupełnie inny poziom, a przede wszystkim dużo szybsza piłka - przyznaje.
Choć wśród zawodników będących w Belek, liczną grupę stanowi właśnie młodzież, może ona liczyć na wsparcie doświadczonych kolegów.
- Tak naprawdę możemy liczyć na każdego, bo chłopacy chcą nam pomóc, coś pokazać, abyśmy byli coraz lepsi. To dużo znaczy. Dobrze się nami zaopiekowano - twierdzi zainteresowany, po czym dopowiada, kogo poczynienia uważnie śledzi na treningach. Jak na napastnika przystało, chcącego uczyć się od topowych graczy, odpowiedź nie mogła być inna. - Staram się podpatrzeć każdego, ale oczywiste, że na Mikaela zwracam najwięcej uwagi - komentuje.
Szkoleniowiec Dariusz Żuraw bacznie przygląda się młodym podopiecznym. Co może powiedzieć o Pacławskim po tych kilku tygodniach? - Norbert to "9", choć sprawdzamy go również na skrzydle. Bardzo szybki, dynamiczny, z dobrym wykończeniem, które go cechuje. Doskonale potrafi odnaleźć się przy prostopadłym podaniu - opisuje zawodnika szkoleniowiec Lecha. - Mamy nadzieję, ze względu na młody wiek, że zyska jeszcze kilka centymetrów - dodaje z uśmiechem.
Zapisz się do newslettera