Bramka i wywalczony rzut karny, a przede wszystkim duża odwaga - między innymi tym swoje występy w sparingach Lecha Poznań w Turcji zaakcentował jego wychowanek, Maksym Czekała. 17-latek to kolejny z młodych zawodników, którzy po raz pierwszy otrzymali szansę pokazania się trenerowi Maciejowi Skorży w Belek.
Jak na gracza, który do tej pory uzbierał w dorosłej piłce trzy spotkania ofensywnie usposobiony lechita poczyna sobie na zgrupowaniu Kolejorza w bardzo śmiały sposób. Do nieszablonowych rozwiązań zdążył przyzwyczaić już w drużynie juniorów starszych, dla której w przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy strzelił cztery gole i zanotował sześć asyst. Co innego jednak rywalizacja na poziomie Centralnej Ligi Juniorów, a co innego uczestnictwo w obozie lidera PKO Ekstraklasy. Na głębokiej wodzie nie utonął i wyraźnie zaznaczył swoją obecność podczas sparingów po raz pierwszy poniższym trafieniem z FC Shkupi.
Polecamy jeszcze raz skrót z wczorajszego sparingu pierwszej drużyny Lecha Poznań, a w nim, https://t.co/ptMtR5S46T. kolejne gole naszych wychowanków ???? https://t.co/PWz3WqWCC3 pic.twitter.com/rspDBuYmVD
— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) January 19, 2022
Do bramki zdobytej przez swoją drużynę przyczynił się również w jej kolejnym sparingu, w czwartek przeciwko Dinamo Batumi. Przy próbie strzału został sfaulowany przez rywala, a po chwili rzut karny w pewnym stylu wykorzystał Dani Ramirez. - Przy moim golu dopisało mi trochę szczęścia, ale czasami trzeba mu pomóc. Dobrze, że piłka wpadła do bramki i mogłem cieszyć się z pierwszego trafienia. Wywalczony rzut karny już na pewno nie podlega dyskusji, bo zostałem kopnięty i pomogłem drużynie przy strzeleniu kolejnego gola - mówi Czekała, który trafił do Akademii Lecha Poznań w wieku 11 lat.
W Belek coraz odważniej poczyna sobie on nie tylko na boisku, ale także w kontaktach z bardziej doświadczonymi piłkarzami. Także i na tym polu dąży do tego, żeby czerpać jak najwięcej. - Na początku bałem się pytać chłopaków o rady, byłem nieśmiały. Teraz dużo rozmawiam z Radosławem Murawskim czy Alanem Czerwińskim, którzy cały czas podpowiadają mi w trakcie treningów i meczów. Na pewno bez ich wsparcia byłoby mi trudniej, a co za tym idzie nie byłbym tak odważny z piłką na murawie - twierdzi wychowanek.
Sama fantazja to jednak nie wszystko i młody skrzydłowy zdaje sobie z tego sprawę. Jedną z wartości wyniesionych z Belek z pewnością będzie większa dojrzałość taktyczna. Ta pozwoli w dłuższej perspektywie coraz efektywniej odnajdywać się w dorosłej piłce. - Dużo słyszę o tym, żeby zamykać środek w obronie, gdy gram na prawym skrzydle i wychodzi mi to coraz lepiej. Trzeba też zachować ruchliwość w fazie atakować, tworzyć linię podania. Najważniejsza jest jednak odpowiedzialność za piłkę, żeby drużyna mogła się przy niej utrzymać i konstruować akcję - opisuje zawodnik.
- Tutaj operuje się o wiele szybciej piłką i zanim ją przyjmiesz, musisz wiedzieć co z nią zrobić. Wprowadziłem do mojej gry analizę przed każdym przyjęciem. Czuję się dobrze przygotowany motorycznie przez trenerów i wiem, że to też zaowocuje w przyszłym meczach - dodaje Czekała, przed którym jeszcze jedna okazja do zaprezentowania swoich umiejętności w meczu towarzyskim. W sobotę o godzinie 15:30 Lech zmierzy się w swoim ostatnim sparingu na tureckiej ziemi z NS Mura.
Zapisz się do newslettera