Od nowego sezonu asystentem trenera Dariusza Żurawia zostanie Dariusz Skrzypczak (szósty od lewej w górnym rzędzie), który większość swojej piłkarskiej kariery spędził w Lechu Poznań, a na przełomie lat 80-tych i 90-tych ubiegłego wieku był kluczową postacią Kolejorza.
Dariusz Skrzypczak pochodzi z Rawicza i to właśnie dobre występy w juniorskich zespołach miejscowej Rawii sprawiły, że został dostrzeżony przez Lecha Poznań i sprowadzony, dzięki staraniom Romana Łosia, do stolicy Wielkopolski. Od samego początku Skrzypczak rozwijał się bardzo dobrze i w tym czasie występował także regularnie w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Był m.in. członkiem drużyny, która w 1984 roku sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Europy U18, rozgrywanych w Związku Radzieckim. W pierwszym zespole Lecha debiutował w wieku szesnastu lat, w sezonie 1984/85, i jak się okazało był to początek dziesięcioletniej gry w niebiesko-białych barwach, pomimo licznych propozycji transferowych z innych klubów.
Początkowy okres jego występów w Kolejorzu nie wskazywał na to, że w przyszłości będzie najważniejszą postacią poznańskiego zespołu. W tym czasie jako młody chłopak był raczej w cieniu takich postaci jak Mirosław Okoński czy Henryk Miłoszewicz. Swojego pierwszego gola dla Lecha zaliczył w kolejnym sezonie, kiedy ustalił wynik wyjazdowego spotkania z ŁKS-em (2:2). Pierwszy sukces w poznańskim zespole zaliczył w 1988 roku, kiedy to poznaniacy po serii rzutów karnych pokonali Legię Warszawa w finale Pucharu Polski, a Skrzypczak na boisku pojawił się na początku dogrywki. Ten triumf doprowadził Kolejorza m.in. do rywalizacji ze słynną FC Barceloną, ale niestety przyszły asystent trenera pierwszego zespołu nie wystąpił w tych spotkaniach.
W kolejnych latach kontynuował on występy w niebiesko-białych barwach i trzeba przyznać, że były to bardzo "tłuste lata", gdyż przez cztery sezony zdobył z poznańskim klubem trzy razy mistrzostwo Polski oraz dwa razy Superpuchar. Pierwszy z tych sukcesów przyszedł w sezonie 1989/90, kiedy razem z kolegami zdobył trzecie mistrzostwo kraju dla Lecha i na koniec wyprzedzili GKS Katowice oraz Zagłębie Lubin. Ten sukces pozwolił im na grę w Pucharze Europy. Najpierw przeciwko greckiemu Panathinaikosowi Ateny (dwa pełne mecze w wykonaniu Skrzypczaka), a następnie z wypełnionym gwiazdami Olimpique Marsylia.
W pierwszym spotkaniu, wygranym 3:2, ponownie wystąpił w podstawowym składzie i zaliczył asystę przy trafieniu Damiana Łukasika. Niestety w rewanżowym starciu nie zagrał ze względu na to, że tuż przed meczem bardzo źle się poczuł i nie był w stanie wyjść na boisko. W jego miejsce w podstawowym składzie pojawił się Andrzej Juskowiak. Jak się okazało nie był on jedynym niedysponowanym piłkarzem, ponieważ po dwudziestu minutach gry dołączył do niego Mirosław Trzeciak i razem spędzili ten mecz w szatni, trzęsąc się z zimna na łóżkach do masażu. Do dzisiaj sytuacja zdrowotna przed i w trakcie tego spotkania owiana jest tajemnicą i uczestnicy tamtego starcia nie mają wątpliwości, że nie wszystko odbyło się w zgodzie z duchem gry.
Kolejne sezony przyniosły dalsze sukcesy, łącznie z debiutem w reprezentacji Polski. Miało to miejsce w rozgrywanym w Poznaniu meczu towarzyskim z Francją, który kadra przegrała aż 1:5. Jednak pomimo takiego wyniku nie rozstał się on z drużyną selekcjonera Andrzeja Strejlaua i był nadal powoływany na eliminacje do Euro 1992. W ich trakcie miał m.in. okazję wystąpić w domowych starciach z Irlandią i Anglią, które również były rozgrywane na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Ostatecznie z orzełkiem na piersi wystąpił w siedmiu spotkaniach.
Pierwsza połowa lat 90-tych była na pewno czasem Dariusza Skrzypczaka, który w tym okresie był jedną z ważniejszych postaci poznańskiego klubu i polskiej ligi. Nigdy nie był bramkostrzelnym zawodnikiem, ale w latach 1992-1993, kiedy lechici dwukrotnie sięgali po mistrzostwo Polski dołożył bardzo dużą cegiełkę do tych sukcesów strzelając odpowiednio dziewięć i dziesięć goli. W 1994 roku opuścił Polskę oraz Kolejorza i zdecydował się na transfer do szwajcarskiego FC Aarau. Łącznie w niebiesko-białych barwach wystąpił w 296 spotkaniach, w tym 245 ligowych (36 bramek). W związku z tym w całej historii klubu jedynie siedmiu piłkarzy ma na swoim koncie więcej występów w Lechu Poznań.
Zapisz się do newslettera