Zdobycie trzech punktów w niedzielnym meczu z Wisłą Płock było bardzo ważne dla piłkarzy Lecha. Nie tylko przerwałę serię pięciu meczów bez zwycięstwa. Przede wszystkim jednak poprawiło nastrój w szatni przed kolejnymi spotkaniami. - Duża w tym zasługa kibiców - podkreślają lechici.
Już przed niedzielnym meczem zawodnicy, a także trenerzy Kolejorza zaznaczali, że jedno zwycięstwo może zmienić ich sytuację. Chodzi oczywiście nie tylko o miejsce w tabeli, ale przede wszystkim nastawienie przed kolejnymi meczami. - Nie da się ukryć, że byliśmy ostatnio nerwowi. To jednak normalne, bo mieliśmy serię kilku spotkań bez wygranej - przyznał po spotkaniu z Wisłą Płock pomocnik Lecha, Darko Jevtić.
Dzięki wywalczeniu trzech punktów zespół zamiast myśleć o negatywnej passie będzie mógł skoncentrować się na jak najlepszym przygotowaniu do kolejnego meczu. - Teraz mamy trochę więcej spokoju. Dlatego ta wygrana była dla nas bardzo ważna. Dla zespołu, całego klubu, ale też wszystkich kibiców, którzy nas wspierają - zaznacza obrońca, Emir Dilaver.
Bośniak z austriackim paszportem nie ukrywa, że dla całej drużyny bardzo ważne było wsparcie kibiców podczas niedzielnego meczu. - Dziękuję kibicom za to, że przyszli na mecz i nas wspierali. Było bardzo zimno, a mimo to oni pojawili się, by nam pomóc. Gdy wychodzisz na stadion i widzisz tych ludzi, którzy chcą twojego zwycięstwa, to ciebie jeszcze bardziej mobilizuje do tego, by o nie walczyć - zaznacza lechita.
Podczas niedzielnego meczu na trybunach zasiadło niespełna 14 tys. kibiców. - Rozumiem dlaczego nie było na meczu pełnego stadionu. Ostatnie nasze wyniki nie napawały optymizmem. Do tego było zimno, więc tym większy szacunek dla tych ludzi, którzy przyszli zobaczyć naszą grę - przyznaje napastnik, Christian Gytkjaer. - Czuliśmy wsparcie kibiców przez cały mecz. Oni są świetni. Fani Lecha są być może najlepszymi, przy jakich grałem jako zawodowy piłkarz - dodaje strzelec zwycięskiego gola w niedzielnym spotkaniu.
Zapisz się do newslettera