Pogoń Szczecin stanie na drodze Kolejorza w walce o trzeci z rzędu finał Pucharu Polski. Lechici do losowania par półfinałowych nie przywiązywali jednak większej wagi. - Jeśli chcemy wygrać to musimy pokonać rywala niezależnie od tego kto nim jest - mówią.
Wśród potencjalnych rywali były jeszcze zespołu Arki Gdynia i Wigier Suwałki. I te drużyny zagrają w drugiej parze półfinałowej. - Te mecze odbędą się dopiero na wiosnę. Cieszę się przede wszystkim z tego, że awansowaliśmy do półfinału. Chcemy zrobić kolejny krok i zagrać w finale, bo to fajna sprawa. Na razie jednak koncentruje się na meczu ligowym, który mamy już za kilka dni - mówi Maciej Makuszewski.
Większej wagi do kolejnego rywala nie przywiązuje też Darko Jevtić. - Nie wiem czy to dobry rywal. Nie zastanawiam się nad tym. Myślę, że to z kim gramy nie jest ważne. Jeśli chcemy wygrać puchar, a na tym nam zależy, to musimy pokonać każdy zespół, z którym przyjdzie nam rywalizować. Teraz jednak myślimy o starciu z Jagiellonią - podkreśla szwajcarski pomocnik Kolejorza.
Najmniej zadowolony z losowania był Marcin Robak. Najlepszy strzelec Lecha w obecnym sezonie uważa, że poznaniacy trafili na najbardziej wymagającego rywala. - Szkoda, bo liczyłem, że zagramy ze sobą w półfinale. Na pewno z drużyn, z którymi mogliśmy się spotkać Pogoń jest najtrudniejszym rywalem. Wierzę jednak, że przejdziemy ten zespół i zagramy w finale - zaznacza 34-letni napastnik.
Zapisz się do newslettera