Już niedługo zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego w finale Pucharu Polski. Lech Poznań po raz 10. stanie przed szansą zdobycia tego trofeum. Jak dotąd Kolejorz pięciokrotnie triumfował w tych rozgrywkach. Przed piłkarskimi emocjami na PGE Narodowym czterech byłych lechitów podzieliło się wspomnieniami z finałów, w których brali udział oraz opowiedziało o oczekiwaniach dotyczących dzisiejszego pojedynku.
Zdobywca Pucharu Polski w sezonie 1983/84, po zwycięstwie Kolejorza 3:0 przeciwko Wiśle Kraków oraz w sezonie 1987/88, kiedy po remisie 1:1 Lech pokonał w serii rzutów karnych Legię Warszawa.
Wspomnienie finałów
- Oba finały wspominam bardzo dobrze. W 1984 roku zdobyliśmy dublet, było to coś niesamowitego, bo rzadko w Polsce jakakolwiek drużyna świętuje zdobycie tytułu Mistrza Polski i krajowego pucharu, a ja, jako początkujący jeszcze piłkarz miałem taką przyjemność. W finale w roku 1988 graliśmy przeciwko stołecznej Legii. Przed meczem nie byliśmy faworytem, ale udało się nam wygrać po serii rzutów karnych. Była to miła niespodzianka i niezwykły moment dla mnie, ponieważ wygraliśmy dzięki mojej bramce.
Oczekiwania przed finałem
- Przed Lechem bardzo ciężki pojedynek. Zarówno zawodnicy Arki, jak i Kolejorza zdają sobie sprawę, że w takich meczach nie można popełniać większych błędów, bo będzie on natychmiast wykorzystany przez przeciwnika. Oba zespoły grają w LOTTO Ekstraklasie, wiadomo, że Lech jest obecnie w lepszej formie niż Arka, natomiast nie zmienia to faktu, że lechici muszą być skoncentrowani przez cały mecz. Życzę im, aby zwyciężyli, bo będą to potem wspominać do końca życia.
Typ
- Jestem lechitą i oczywiście życzę Lechowi zdobycia tego pucharu. Dwa razy z rzędu podchodziliśmy do finału, ale niestety dwukrotnie nie dopisało nam szczęście. Mam nadzieję, że tym razem będzie ono po naszej stronie i Kolejorz wróci do Poznania z pucharem.
Zdobywca Pucharu Polski w sezonie 1987/88.
Wspomnienie finału
- To był specyficzny finał i trudny rok dla Lecha. Dość długo walczyliśmy o utrzymanie się w lidze. Za bitego faworyta uznawano Legię, więc nasze zwycięstwo było sporą niespodzianką. Wracaliśmy do Poznania wraz z dwoma-trzema tysiącami kibiców. Po drodze zatrzymaliśmy się w zajeździe w Podstolicach, gdzie świętowaliśmy właśnie z tymi fanami. To niezapomniane przeżycie. Zwycięstwo w Pucharze Polski pozwoliło nam później na grę z Barceloną w europejskich pucharach.
Oczekiwania przed finałem
- Sercem jestem za Lechem, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że w takich meczach nie ma faworyta. Trzeci wyjazd na Stadion Narodowy musi się jednak skończyć zwycięstwem. To spotkanie będzie mieć olbrzymi wpływ na końcówkę sezonu. Jeśli Lech zdobędzie puchar, to na tej fali może sporo ugrać w kwestii mistrzowskiego tytułu. Zwycięstwo sprawi, że zmęczenie po tym spotkaniu będzie dużo mniejsze, pozytywne. Natomiast jeżeli się potknie, to zaczną się schody. Myślę jednak, że do trzech razy sztuka!
Typ
Zwycięstwo Kolejorza 2:0!
Zdobywca Pucharu Polski w sezonie 2003/04. Kolejorz dwumecz przeciwko Legii Warszawa wygrał 2:1 po dwóch bramkach Piotra Reissa w Poznaniu.
Wspomnienie finału
- To był piękny czas, mieliśmy super drużynę. Zrobiliśmy coś wielkiego, bo po 16 latach przerwy w końcu zdobyliśmy to trofeum. Cieszyliśmy się bardzo, że nasi kibice znowu mogą cieszyć się ze zwycięstwa w tych rozgrywkach.
Oczekiwania przed finałem
- Myślę, że faworytem jest Lech, ale Arka na pewno nie odda tego meczu bez walki. Wydaje mi się, że wszystkich czeka fajne spotkanie, kibice na pewno też postarają się o to, aby wtorkowe oprawy meczowe były wspominane potem przez długi czas.
Typ
- Jaki będzie wynik? Ciężko powiedzieć. Nie jestem skłonny do typowania wyników meczu. Dopóki piłka jest w grze wygrać może każdy. Oczywiście chciałbym, żeby to Lech podniósł Puchar Polski. Kibicuję Kolejorzowi i mam nadzieję, że po finale wstawimy do klubowej gabloty kolejne trofeum. Oby Lech strzelił o jedną bramkę więcej niż Arka.
Zdobywca Pucharu Polski w sezonie 2003/04 i 2008/09, w którym Lech Poznań pokonał Ruch Chorzów 1:0 po bramce Sławomira Peszki.
Wspomnienie finału
- Doskonale pamiętam finał, rozgrywany na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Atmosfera na stadionie była niesamowita. Na takie mecze się czeka, takimi spotkaniami się żyje i pamięta się je do końca życia. Miałem tę przyjemność uczestniczyć w dwóch zwycięskich finałach, co prawda jako rezerwowy, ale wiem jak taki triumf smakuje. Dokładnie tego samego życzę lechitom i wierzę, że wraz z zawodnikami z pucharu będzie się cieszyć cały Poznań.
Oczekiwania przed finałem
- Wszyscy bardzo chcemy, żeby Lech w końcu przywiózł puchar do Poznania. Chłopakom należy się wielki szacunek za trzeci z rzędu awans do finału. Nie ukrywam, że przeciwnik jest nieco mniej wymagający, niż poprzednim razem, ale takie mecze zawsze są bardzo trudne. Ważne jest dobre podejście i pełna koncentracja. Mimo wszystko jestem bardzo optymistycznie nastawiony i wierzę, że lechici po spotkaniu uniosą puchar w górę.
Typ
- Myślę, że Kolejorz wygra to spotkanie 2:0.
Zapisz się do newslettera