Bardzo ciekawy mecz rozegrały Wigry Suwałki oraz Lech II Poznań. Nie brakowało efektownych akcji zarówno z jednej, jak i drugiej strony, ale paradoksalnie przy wymianie ciosów wydawało się, że padnie bezbramkowy remis. Gospodarze jednak rzutem na taśmę zdobyli dwie bramki i wygrali ostatecznie 2:0.
To była 32. kolejka eWinner 2. Ligi Piłkarskiej. Dla lechitów punkt w Suwałkach byłby bardzo cenny w kontekście rywalizacji o udział w barażach o awans na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. Okazało się jednak, że to Wigry postawiły zapewne decydujący krok i dołączyły w ten sposób do Ruchu Chorzów oraz Motoru Lublin - te dwie ekipy były już pewne udziału w miniturnieju przedłużającym sezon, choć Niebiescy jeszcze mają nikłą nadzieję na bezpośredni awans, ale wtedy zamienią się z Chojniczanką. W barażach zostało zatem jedno miejsce - w tym momencie zajmują je rezerwy Kolejorza, ale czekają nas w ten weekend jeszcze mecze Raduni Stężyca oraz Olimpii Elbląg, które w klasyfikacji punktowej depczą po piętach poznaniakom.
W pierwszej połowie na północno-wschodnim krańcu Polski najciekawszy był pierwszy kwadrans. Na początku kapitalnie z woleja huknął Krystian Palacz, ale pomylił się o centymetry. W odpowiedzi po akcji rosłego Michała Żebrakowskiego trzeba było ratować się wypchnięciem futbolówki sprzed linii bramkowej. Potem była też mocna próba w poprzeczkę Patryka Mularczyka. A po zmianie stron wytrzymałość słupka sprawdził Żebrakowski. Po zmianie stron w ogóle nastąpiła wymiana ciosów. O ile przed przerwą obie ekipy były dobrze ustawione i na niewiele pozwalały swoim konkurentom, o tyle później zrobiło się sporo miejsca i mieliśmy akcję za akcję.
Ze strony Lecha II mieliśmy ładne uderzenia Tymoteusza Klupsia, Patryka Gogoła, a także Sergeya Krivetsa. Ci dwaj ostatni próbowali po dwa razy zaskoczyć Hieronima Zocha, który bohaterem był w 87. minucie, kiedy po wrzutce Białorusina w niesamowity sposób odbił strzał głową Adriana Laskowskiego. To była bez wątpienia piłka meczowa. Niewykorzystana, więc inicjatywę w temacie trzech punktów postanowili wziąć zawodnicy z Suwałk. Wyprowadzili atak, po którym w polu karnym płaski strzał oddał Mateusz Lewandowski i pokonał Bartosza Mrozka.
Chwilę później Laskowski doznał kontuzji, po której musiał opuścić boisko - został sprowadzony do szatni, wspierając się na ramionach kolegów. Rezerwy Kolejorza kończyły w dziesiątkę, rzuciły się do ataków i zostały skontrowane. Japończyk Kosei Iwao przedarł się prawą stroną i dograł do rezerwowego Mariusza Rybickiego. Ten wypalił pod poprzeczkę i ustalił wynik na 2:0 dla Wigier.
W następnej, przedostatniej kolejce Lech II zagra we Wronkach ze zdegradowanym już Sokołem Ostróda. To starcie w niedzielę (15 maja) o godzinie 16.
Bramki: Mateusz Lewandowski (88.), Mariusz Rybicki (90.+5)
Żółte kartki: Rudinilson - Wilak.
Wigry Suwałki: Hieronim Zoch - Michał Ozga, Łukasz Bogusławski, Rudinilson - Kacper Michalski, Mikołaj Łabojko (90. Mariusz Rybicki), Bartłomiej Babiarz, Patryk Mularczyk (65. Mateusz Sowiński), Bartosz Prętnik - Mateusz Lewandowski, Michał Żebrakowski (76. Kosei Iwao).
Lech II Poznań: Bartosz Mrozek - Igor Kornobis (68. Jakub Zagórski), Adrian Laskowski, Maksymilian Pingot, Krystian Palacz - Karol Fietz, Sergey Krivets, Maksym Czekała (54. Patryk Gogół) - Tymoteusz Klupś (84. Jakub Niewiadomski), Łukasz Spławski, Jakub Antczak (54. Filip Wilak).
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Zapisz się do newslettera