W meczu 28. kolejki eWinner 2. Ligi zespół rezerw Lecha Poznań przegrał w sobotę w Elblągu z Olimpią 1:3. Bramkę dla zespołu dowodzonego przez szkoleniowca Artura Węskę zdobył Jakub Karbownik. Po tym spotkaniu niebiesko-biali zajmują osiemnaste miejsce w tabeli.
Ostatnie wyniki drugiej drużyny Kolejorza mogły spowodować niemałą huśtawkę nastrojów w szeregach lechitów. Dwie domowe porażki z Pogonią Siedlce oraz Zniczem Pruszków zostały bowiem przedzielone przez bardzo istotne zwycięstwo na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Jeden komplet punktów w pięciu ostatnich starciach sprawił, że to właśnie oni otwierali strefę spadkową. Tę, a zarazem całą stawkę zamykała z kolei Olimpia, który tej wiosny cieszyła się ze zwycięstwa zaledwie raz - miało to miejsce na tegoroczną inaugurację z KKS-em Kalisz.
Trener Artur Węska delegował do gry od pierwszej minuty sześciu graczy pierwszego zespołu Lecha. Byli to bramkarz Krzysztof Bąkowski, boczni obrońcy Filip Borowski oraz Krystian Palacz, stoper Tomasz Dejewski, pomocnik Antoni Kozubal i ustawiony tradycyjnie w linii ataku Filip Szymczak. W każdej formacji więc przyjezdni dysponowali ciekawymi posiłkami z "jedynki", ale jak to zawsze jest w takich sytuacjach, wszystko miało zweryfikować dopiero boisko.
Na nim oglądaliśmy w początkowych fragmentach napór gospodarzy, którzy podeszli do spotkania ze sporą dozą agresji. Nie pozostawiali praktycznie w ogóle miejsca lechitom, którzy przez pierwsze dwadzieścia minut z okładem mieli sporo problemów z wyprowadzeniem składnej akcji. Kiedy jednak tego dokonali, wyszli od razu na prowadzenie. Świetnie w środku pola zachował się Łukasz Szramowski, który ruszył z piłką i dostrzegł wybiegającego z prawej strony Jakuba Karbownika. Skrzydłowy natomiast zbiegł w kierunku bramki Olimpii i nie pozostawił żadnych szans jej golkiperowi, to było trafienie naprawdę wyjątkowej urody.
Radość przyjezdnych nie potrwała jednak długo, bo po zaledwie niespełna 300 sekundach na tablicy widniał już rezultat 1:1. Z bardzo bliskiej odległości w rękę został trafiony Filip Borowski, za co elblążanom został przyznany rzut karny. Ten na gola zamienił najlepszy strzelec przeciwnika, Janusz Surdykowski, myląc Bąkowskiego i wyrównując stan spotkania. Później już obserwowaliśmy w dalszym ciągu twardą walkę z obu stron, a lekka inicjatywa należała do rywali, którzy jednak nie stworzyli już poważniejszego zagrożenia do przerwy i na nią obie ekipy udały się z wynikiem remisowym.
Po powrocie na murawę to gospodarze starali się cały czas zdominować niebiesko-białych, ale i ci nie mieli zamiaru schylać głów w oczekiwaniu na kolejne szarże Olimpii. To jednak ona objęła prowadzenia w 52. minucie za sprawą Surdykowskiego, który tym samym zdobył dwunastą bramkę w tej kampanii. Świetnie obsłużył go w tej sytuacji Marcin Bawolik, a doświadczony atakujący nie miał problemu z pokonaniem Bąkowskiego po raz drugi.
Położenie Lecha stało się jeszcze trudniejsze na dwadzieścia minut przed końcem. Wtedy to zaskoczyć golkipera gości próbował Surdykowski, Bąkowski poradził sobie z jego strzałem, ale wobec dobitki rezerwowego Oskara Kordykiewicza nie miał już żadnych szans. Piłkarze trenera Węski mogli żałować tego tym bardziej, że chwilę wcześniej udało im się raz za razem atakować Olimpię na jej połowie. Wtedy jednak ani strzał Filipa Szymczaka, ani "główka" Adriana Laskowskiego nie znalazły drogi do siatki.
Do ostatniego gwizdka sędziego wynik się już nie zmienił i stało się jasne, że kolejnych punktów Kolejorz będzie musiał poszukać w domowym starciu z Błękitnymi Stargard. Bardzo ważny mecz już w przyszły weekend.
Bramki: Surdykowski (34. – karny, 52.), Kordykiewicz (69.) - Karbownik (29.)
Żółte kartki: Wenger, Bartlewski – Borowski, Kaczmarek
Olimpia Elbląg (skład wyjściowy): Andrzej Witan – Tomasz Lewandowski, Łukasz Sarnowski, Kamil Wenger, Michał Ressel, Marcin Bawolik, Sebastian Bartlewski, Aleksander Waniek, Dawid Jabłoński, Klaudiusz Krasa, Janusz Surdykowski
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski – Filip Borowski (59. Arkadiusz Kaczmarek), Tomasz Dejewski, Maksymilian Pingot, Krystian Palacz (66. Filip Nawrocki) – Adrian Laskowski, Antoni Kozubal (59. Eryk Kryg), Sergey Krivets – Łukasz Szramowski, Filip Szymczak, Jakub Karbownik (72. Norbert Pacławski)
Zapisz się do newslettera