Bez goli w meczu rezerw

Po wygranych odniesionych nad czwartoligową Polonią Leszno 2:0 i występującą o szczebel wyżej Nielbą Wągrowiec 3:1 przyszedł czas na sparing z Unią Janikowo. Beniaminek grupy II trzeciej ligi nieźle radził sobie jesienią w swojej stawce i zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli. We wcześniejszych grach kontrolnych sobotni rywal rezerw przegrywał z Widzewem Łódź 2:3 i Elaną Toruń 1:3, a także pokonał Dąb Barcin 9:0. Nie ulegało jednak wątpliwości, że to lechici są fawotyrem bezpośredniej konfrontacji z Unią.

To jednak przyjezdni jako pierwsi zagrozili bramce Kolejorza. Już po kilkudziesięciu sekundach czujność Łukasza Radlińskiego sprawdził jeden z ich graczy, ale golkiper pewnie złapał piłkę. Gospodarze cierpliwie budowali swoje akcje, ale jeszcze na początku brakowało im przede wszystkim podania rozrywającego obronę przeciwnika. Niebezpiecznie zrobiło się za to po rzucie rożnym Oleksandra Yatsenki i strzale głową stopera Kacpra Andrzejewskiego, ale ten drugi pomylił się nieznacznie.

Po chwili swoją bardzo dobrą szansę po mocnym, płaskim dograniu z głębi pola miał Hubert Sobol. Napastnik zdążył do futbolówki przed bramkarzem Unii, ale ten ostatecznie powstrzymał go przed strzeleniem trzeciego gola w trakcie tego okresu przygotowawczego. Niedługo później lechici wykonywali stały fragment gry, po którym z kontrą ruszyli goście. Ich obiecującą szansę wyjaśnił obrońca Jakub Pawlicki, który poradził sobie w sytuacji jeden na dwóch. Jeszcze przed przerwą po ładnej szarży obrońcy Arkadiusza Kaczmarka ratować swój zespół musiał defensor Unii, więc do szatni obie ekipy udały się z rezultatem bezbramkowym.

W drugiej części oba zespoły w dalszym ciągu toczyły wyrównany bój, ale z delikatnym wskazaniem na niebiebiesko-białych. To oni wykazywali więcej ochoty do otwarcia wyniku, również szybciej operowali piłką i sprawniej przedostawali się pod bramkę przyjezdnych. To nie oznaczało, że Radliński był w tym czasie bezrobotny, ponieważ kilka razy musiał interweniować po próbach m.in. z dystansu.

Podopieczni szkoleniowca Ulatowskiego może i często przebywali na połowie przeciwnika, ale mał wynikało z tego dogodnych szans na objęcie prowadzenia. Taką na nieco ponad kwadrans z rzutu wolnego miał Andrzejewski, posłał futbolówkę nad poprzeczkę bramki. Najgroźniej było z kolei na kilka minut przed końcem po pressingu lechitów oraz przejęciu piłki przez skrzydłowego Pawła Tupaja. Także i w tym przypadku nie udało się pokonać bramkarza Unii, ponieważ stanął on na wysokości zadania i odbił strzał poza linię końcową.

Do walki o ligowe punkty rezerwy Kolejorza powrócą w weekend 29 lutego - 1 marca, kiedy to podejmą we Wronkach Stal Rzeszów. Zanim to się stanie, lechici rozegrają jeszcze dwa sparingi: w sobotę, 15 lutego z Zagłębiem II Lubin oraz tydzień później, kiedy ich rywalem będzie Lechia Zielona Góra.

Lech II Poznań – Unia Janikowo 0:0

Lech II Poznań: Łukasz Radliński – Arkadiusz Kaczmarek, Grzegorz Wojtkowiak, Kacper Andrzejewski, Jakub Pawlicki – Jakub Białczyk, Łukasz Szramowski, Hubert Sobol – Paweł Tupaj, Adrian Ratajczyk (52. Damian Makuch), Oleksandr Yatsenko