Nicklas Barkroth opuścił zgrupowanie Kolejorza. Szwedzki skrzydłowy otrzymał od trenera Nenada Bjelicy kilka dni wolnego. Sztabowi szkoleniowemu zależy by 25-latek mógł się w pełni skoncentrować na grze dla Lecha. Dlatego właśnie otrzymał zgodę na wyjazd, by załatwić sprawy osobiste związane ze zmianą klubu.
Pomocnik w niedzielę późnym wieczorem przyleciał do Poznania. Następnego dnia przeszedł testy medyczne, podpisał czteroletni kontrakt z Lechem i dołączył do drużyny, która kilka godzin wcześniej rozpoczęła sześciodniowe zgrupowanie w Opalenicy. Piłkarzowi zależało na tym, by jak najszybciej poznać kolegów z zespołu.
Barkroth już wcześniej otrzymał zgodę na to, by po trzech treningach z zespołem wyjechać z kraju. Piłkarz po raz pierwszy z Lechem trenował we wtorek. Po środowych zajęciach wymeldował się z hotelu i wyjechał na poznańskie lotnisko, skąd będzie podróżował do Szwecji. W stolicy Wielkopolski ponownie zawita w niedzielę.
- Nicklas nie miał nawet okazji pożegnać się z kolegami z dotychczasowego klubu, zresztą nie tylko, bo również i że swoją rodziną. W niedzielę będzie już w Poznaniu na treningu. Wiem, że przyjedzie tu ze swoją partnerką. W ciągu najbliższych dwóch dni załatwi w Szwecji pozostałe formalności, potem wraca do nas i będzie z nami już na stałe - przyznaje trener Lecha, Nenad Bjelica.
Niewykluczone, że już w niedzielę piłkarz wróci do treningów z zespołem. Wszystko jest uzależnione od godziny lądowania samolotu na lotnisku. Jeśli ta nie pokryje się z treningiem, to Szwed już w niedzielę będzie trenował z Lechem. W innym wypadku, Barkroth wybiegnie na boisku w poniedziałek.
Zapisz się do newslettera