Baku to nie tylko depresja

Na pewno lechici muszą przyzwyczaić się do temperatury. Średnia w lipcu wynosi tutaj bowiem nieco ponad 30 stopni Celsjusza. W tym tygodniu każdego dnia jest nieco więcej - początkowo były prognozy, że słupki rtęci we wtorek wskażą 36 stopni. Upał troszkę łagodniej obejdzie się jednak z mistrzami Polski, bo mają być 32 st. A w porze spotkania, czyli o godzinie 20 czasu lokalnego, nawet 26, zresztą będzie to już po zachodzie słońca, więc skwar nieco zelżeje.

Ciekawostka dotycząca Baku jest taka, że to najniżej położona stolica na świecie. Ten teren leży 28 metrów poniżej poziomu morza. Można zażartować, że nieźle powinien się tutaj czuć duet holenderskich trenerów John van Den Brom oraz Denny Landzaat, bo w Europie depresja występuje głównie w ich ojczyźnie. Dzisiejsza stolica Azerbejdżanu jeszcze nieco ponad sto lat temu nie była ważnym ośrodkiem na mapie. Zmieniło się to jednak po odkryciu złóż gazu ziemnego oraz ropy naftowej. To spowodowało rozwój gospodarczy i dziś w mieście mieszka ponad 2 miliony osób, co stanowi około 1/5 całej ludności Azerbejdżanu.

Na pewno pieniądze, jakie kraj uzyskuje z handlu surowcami, pozwalają na inwestycje w infrastrukturę. Stąd przy każdej kolejnej wizycie w Baku można być zdumionym tym, jak to miasto się zmienia. Nie zmienia się tylko jedno - wszechobecny zapach ropy naftowej znad Morza Kaspijskiego. Inwestycje widać także w sporcie. Stadion Tofika Bachramowa, na którym odbędzie się mecz, nie jest już największym w mieście. Powstał bowiem bardziej nowoczesny obiekt, który gościł zresztą nie tylko finał Ligi Europy pomiędzy Chelsea a Arsenalem, ale także mecze Euro 2020, które formalnie odbyło się rok temu. Kilka lat temu były również igrzyska europejskie, a regularnie odbywają się wyścigi Formuły 1 na torze ulicznym, który prowadzi również przez najstarszą zabytkową część Baku.