- Każdego z chłopaków wypożyczonych z Lecha czeka ciężka praca. Dzisiaj trening nie kończy się po półtorej godziny. Trzeba przyjść wcześniej, przygotować się, a później można też zostać na boisku, żeby podnosić swoje umiejętności - mówi skaut Kolejorza, Jarosław Araszkiewicz.
Były piłkarz Lecha od dwóch miesięcy pełni funkcję skauta w poznańskim klubie. Odpowiada za obserwację zawodników, którzy są wypożyczeni do drużyn ekstraklasy, pierwszej i drugiej ligi. Już kilka dni po przyjęciu propozycji Araszkiewicz pojechał na pierwszą obserwację. Przyglądał się grze Jakuba Serafina, który od roku występuje w pierwszoligowej Drutex-Bytovii Bytów. - To inteligentny piłkarz. Potrafi grać i doskonale wie co zrobić z piłką, gdy ma ją przy nodze - ocenia skaut.
Ważną rolę w swoim zespole pełni też Szymon Drewniak, który jest wypożyczony do końca sezonu do Górnika Łęczna. - To ułożony i skromny chłopak. W poprzednim sezonie był wypożyczony do Chrobrego i tam był czołową postacią. Teraz musi udowodnić, że potrafi to samo zrobić w ekstraklasie. Gra w Łęcznej to dla niego okazja do weryfikacji umiejętności. A te ma duże. Szymon ma bardzo dobry charakter i myślę, że piłkarsko potrafi się obronić. - podkreśla Araszkiewicz.
Podczas swojej pracy pięciokrotny mistrz Polski z Kolejorzem skupia się nie tylko na obserwacji zawodników, ale też na rozmowach indywidualnych. - Oczywiście wtedy, kiedy mam taką okazję. Gdy jeżdżę na mecze i mam możliwość rozmowy to korzystam z niej. Jeszcze nie wszystkich piłkarzy oglądałem. Czasami już po rozmowie widać czy zawodnik ma charakter do piłki. Umiejętności to jedno, ale liczy się też ciężka praca oraz odpowiednia charyzma - przyznaje skaut.
Jako przykład podaje on Roberta Lewandowskiego. - To, że ostatnio zdobył bramkę z rzutu wolnego nie znaczy, że miał szczęście. Ćwiczył, zostawał po treningach i doskonalił ten element gry. Gdy poszedł do Dortmundu to długo nie grał. Pracował jednak nad tym, żeby stać się jednym z najlepszych zawodników na świecie - przyznaje Araszkiewicz, który wspomina też czasy swojej gry. - Pamiętam, że my też mieliśmy dodatkowe treningi. Sztab organizował je w czwartki. Przychodzili na nie wszyscy poza Mirkiem Okońskim, bo on był jednostką wybitną - dodaje.
Wiosną Araszkiewicz będzie miał jeszcze okazję do obserwowania Dariusza Formelli. Skrzydłowy już w grudniu został wypożyczony do Arki Gdynia. Obok Drewniaka będzie więc występował na boiskach ekstraklasy. - Mam nadzieję, że pokaże się z dobrej strony, tak samo jak zrobił to rok temu - przyznaje skaut Kolejorza, który w tej roli zdobywa nowe doświadczenie. - Nigdy wcześniej nie pracowałem na takim stanowisku. Ale to doskonała okazja, żeby się czegoś nauczyć - podkreśla "Araś".
Zapisz się do newslettera