Rozgrywki ligowe są już na ostatniej prostej. Do zakończenia sezonu pozostały tylko dwie ligowe kolejki. - Nie możemy tylko rozmawiać o tym jak wygląda nasza sytuacja i na co mamy szanse. Musimy wyjść na boisko i walczyć. To jedyne co nam pozostało - podkreśla obrońca Lecha Poznań, Jan Bednarek.
Kolejorza zajmuje obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli z dwoma punktami straty do lidera. - My dużo analizujemy i rozmawiamy o tym jak wygląda nasza sytuacja w tabeli. To nam jednak nic nie daje. Musimy wyjść na boisko i wygrać. Analizowanie jest w tym momencie niepotrzebne. Zróbmy to co jest od nas zależne, czyli wygrajmy dwa mecze. Jak to zrobimy to możemy potem patrzeć czy rywale się potknęli - zaznacza stoper Kolejorza.
Poznaniacy wiosną prezentują się bardzo dobrze. Przegrali tylko dwa mecze, trzy zremisowali. Pozostałe spotkania zakończyły się ich zwycięstwami. - Gramy ciekawy futbol. Wygrywamy dużo meczów. Możliwe jednak, że mimo to ten sezon może zakończyć się nie po naszej myśli. Taki jest jednak futbol. Za to go kochamy i za to go nienawidzimy. Dajemy na boisku dużo emocji i walczymy. Nie zawsze się nam uda wygrać, ale zawsze schodzimy z boiska z podniesioną głową. Bo dajemy z siebie wszystko - podkreśla Bednarek.
Duży wpływ na wyniki osiągane przez lechitów ma dyspozycja formacji obronnej, która w tym sezonie dwadzieścia razy zachowała czyste konto. W dwóch z tych meczów bronił Jasmin Burić, a w pozostałych Matus Putnocky. - To efekt ciężkiej pracy. Pep Guardiola mówi, że to co w ofensywie to talent, a to co w obronie to ciężka praca. I to się sprawdza. Gdy wszyscy pracujemy w defensywie to nasza gra dobrze wygląda, a rywal nie stwarza sobie sytuacji - kończy 21-letni piłkarz.
Zapisz się do newslettera