Nie tylko transfery nowych zawodników, ale też pozostanie Macieja Makuszewskiego bardzo ucieszyło trenera Lecha Nenada Bjelicę. Ten liczy, że w przyszłym sezonie skrzydłowy Kolejorza będzie miał równie duży wpływ na grę drużyny, jak w trakcie poprzedniej kampanii.
"Maki" w minionym sezonie był jedynie wypożyczony do Lecha z Lechii. 27-latek szybko wywalczył miejsce w składzie i w trakcie całego sezonu opuścił jedynie trzy spotkania. W pozostałych zdobył dwie bramki i aż dziesięciokrotnie asystował przy golach kolegów. Ten wynik stawia go w czołówce zespołu pod względem liczby asyst.
- Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy, że udało się zamknąć temat transferu definitywnego Makiego, bo od samego początku był zawodnikiem, którego chcieliśmy zatrzymać w klubie. Swoją grą, zachowaniem, nastawieniem do treningów i gry udowodnił to, jak ważnym jest piłkarzem dla Kolejorza - podkreśla trener, Nenad Bjelica.
Chorwat liczy na to, że po okresie rocznej aklimatyzacji w stolicy Wielkopolski, Makuszewski będzie co najmniej tak samo efektywnym zawodnikiem co w poprzednim sezonie. Bjelica wierzy, że prawoskrzydłowy Kolejorza będzie miał bardzo duży wpływ na grę zespołu.
- Jestem przekonany, że w kolejnych sezonach Maciej może być jeszcze lepszy i będzie pokazywał to na boisku. Wie jak na co dzień pracujemy, jak chcemy grać i absolutnie pasuje do stylu gry, jaki preferujemy - zaznacza opiekun poznańskiego zespołu.
Zapisz się do newslettera