Niedzielny sparing z Dynamem Brześć (1:1) był dobrą okazją dla trenera Lecha Poznań, Nenada Bjelicy, na przyjrzenie się zawodnikom występującym na co dzień w drugim zespole Kolejorza. Szansę występu z Białorusinami dostali Maciej Orłowski, Tymoteusz Klupś (na zdjęciu), Marcin Wasielewski oraz Dawid Kurminowski.
Po zakończeniu gry kontrolnej szkoleniowiec zespołu rezerw, Ivan Djurdjević, nie krył zadowolenia z możliwości gry w pierwszej drużynie jego piłkarzy. - Zawsze nas cieszy, gdy ktoś z naszego zespołu idzie wyżej i ma szansę zaprezentować się w spotkaniach drużyny trenera Bjelicy. Sporo zawodników już trafiło w ostatnich latach z Akademii do dorosłego zespołu, a to jest nasz główny cel - komentuje wieloletni piłkarz niebiesko-białych.
Jego zdaniem wszyscy wyżej wymienieni gracze dzień w dzień udowadniają swoją wartość na treningach i w starciach ligowych rezerw. Takie występy to w jego opinii także pozytywny bodziec dla całej prowadzonej przez niego ekipy.
Djurdjević odniósł się m.in. do niedzielnego występu kapitana swojej drużyny, Macieja Orłowskiego. - Od kilku miesięcy gra na wysokim poziomie, jest to nasz prawdziwy lider, nie tylko ze względu na opaskę kapitańską - uważa 40-letni szkoleniowiec.
W samych superlatywach wypowiada się on także o Klupsiu, Kurminowskim oraz Wasielewskim. - Wszyscy ci piłkarze pracują po to, żeby dostać szansę u trenera Bjelicy. Mają możliwość, żeby iść drogą zawodników, którzy w poprzednich latach zasilali pierwszy zespół Lecha. To tyczy się także Bartosza Mrozka, który w niedzielę był w kadrze meczowej. Nasz cały sztab szkoleniowy cały czas stara się odpowiednio im rozwijać. Muszą być jednak w tej pracy bardzo cierpliwi - podsumowuje Djurdjević.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe