2021-09-10 17:43 Maciej Henszel , PC Piotr Kucza

"Koszulka z debiutu w domu w centralnym miejscu"

Jakub Kamiński wrócił ze zgrupowania reprezentacji Polski. Skrzydłowy Lecha Poznań ma za sobą debiut w seniorskiej kadrze narodowej. Zaliczył 90 minut w eliminacyjnym meczu z San Marino (7:1). - Od dziecka marzyłem o tym momencie. Jasne, to był nasz najsłabszy przeciwnik w grupie, ale wspomnienia z tego dnia pozostaną ze mną na całe życie - mówi 19-latek.

Trener Lecha Poznań Maciej Skorża po zgrupowaniu miał Kamińskiego po raz pierwszy do dyspozycji w trakcie piątkowego treningu. - Przede wszystkim bardzo się cieszę, że Jakub zadebiutował, że wyszedł w pierwszym składzie. To bardzo ważne dla niego, dla nas, dla całego klubu. Będziemy starali się go przygotowywać dalej tak, żeby trener Paulo Sousa mógł z niego korzystać podczas kolejnych spotkań. I żeby już następnym razem dostał powołanie, a nie dowołanie - uśmiecha się szkoleniowiec. - To jest bardzo pracowity, zdolny zawodnik. Czas będzie pracował na jego korzyść i liczę na to, że będzie coraz ważniejszym elementem naszej kadry - dodaje.

Faktycznie, początkowo skrzydłowy miał pojechać na zgrupowanie młodzieżówki. Ostatecznie jednak wylądował na zbiórce seniorskiej drużyny narodowej. - Dowiedziałem się o tym jeszcze przed starciem ligowym z Pogonią Szczecin. Trener Maciej Stolarczyk mnie poinformował, że jadę na pierwszą kadrę. Nie ukrywam, że bardzo się ucieszyłem - wspomina ostatnie dni Kamiński, który już rok temu miał powołanie, ale wówczas nie mógł liczyć na debiut ze względu na problemy zdrowotne. Wówczas wszystko zamknęło się w czterech godzinach pobytu w hotelu, gdzie zbierali się kadrowicze. - Wiadomo, że kilku chłopaków znałem, a większość mnie kojarzyła, bo jednak gdzieś tam otarłem się o reprezentację. Dlatego to wejście do tej grupy było całkiem przyjemne. Nie będę przecież mówił, że kumpluję się z chłopakami z Lecha, bo to jasne. Wszyscy mnie fajnie przyjęli. Byłem nowy w tej grupie, ale od razu poczułem się jak swój - opowiada.

19-latek to wciąż młody piłkarz, ale już niezwykle świadomy, który wie do czego chce dążyć, jeśli chodzi o swoją piłkarską karierę. Dlatego nie miał zamiaru zadowalać się tylko powołaniem, liczył że doczeka się już we wrześniu debiutu. Pierwsza szansa to rywalizacja z Albanią (4:1) na Stadionie Narodowym.

- Były takie głosy z konferencji prasowych, że dobrze wyglądam na treningach. Czułem się dobrze i gdzieś z tyłu głowy miałem, że mogę zagrać. Nie udało się, ale kilka dni później wyszedłem już w podstawowym składzie - mówi "Kamyk", który pojawił się w jedenastce na wyjazdowy bój w eliminacjach mundialu z San Marino (7:1). - Od dziecka marzyłem o tym momencie. Jasne, to był nasz najsłabszy przeciwnik w grupie, ale wspomnienia z tego dnia pozostaną ze mną na całe życie. W końcu zaczynałem w moim roczniku od Letniej Akademii Młodych Orłów, a doprowadziło mnie to do pierwszej reprezentacji. Nie ukrywam, że przed wyjściem na boisko trochę stres był. Denerwowałem się i to było widać w moich poczynaniach - nie ukrywa Kuba, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie zaprezentował pełni swoich umiejętności. - Wygraliśmy 7:1, ale wiadomo że mój występ mógłby być lepszy. W klubie gram na lewym skrzydle, tutaj byłem ustawiony na prawej stronie. Musiałem się początkowo przystosować i przyzwyczaić do nieco innych zadań. Cóż, mogę powiedzieć, że pierwsze koty za płoty i z każdym kolejnym spotkaniem będzie lepiej - mówi Kamiński, który dostał kopa motywacyjnego w kontekście kolejnych tygodni.

W debiucie grał w koszulce z numerem 19. - Nie kryję się z tym, że zbieram koszulki piłkarskie. I w domu mam zamiar kiedyś zrobić wystawę. Ten trykot z meczu z San Marino zostaje u mnie, będzie w centralnym miejscu - uśmiecha się skrzydłowy Kolejorza, który w środę siedział na ławce w starciu z Anglikami (1:1). - Ten obiekt robi ogromne wrażenie, co ciekawe przed meczem z Albanią byłem na nim po raz pierwszy. W środę emocje były niesamowite, osiągnęliśmy remis z wicemistrzami Europy, dopingowało nas 56 tysięcy kibiców. Fajnie, że w tym uczestniczyłem, byłem gotowy do wejścia, ale jako grupa dokonaliśmy we wrześniu czegoś fajnego, zdobyliśmy siedem punktów. A dla mnie doświadczenia ostatnich dni będą na pewno procentować - podsumowuje.

Next matches

Friday

06.12 godz.20:30
Górnik Zabrze
vs |
Lech Poznań

Saturday

01.02 godz.00:00
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices