- Stęskniłem się za grą i jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem na boisko - podkreśla Deniss Rakels. Pomocnik Kolejorza wystąpił w sobotnim meczu z Lechią Gdańsk i asystował przy bramce zdobytej przez Christiana Gytkjaera.
Łotysz w sobotnim meczu potrzebował jedynie dwóch minut, aby wpłynąć na jego przebieg. Otrzymał podanie od Macieja Makuszewskiego i nie zastanawiając się długo przelobował Dusiana Kuciaka. W ten sposób otworzył drogę do bramki duńskiemu napastnikowi, który w ten sposób przełamał swoją strzelecką niemoc. - Na boisku czułem się bardzo dobrze. Cieszę się, że pomogłem drużynie - mówi piłkarz, który wrócił do gry w barwach Lecha po ponad dwóch miesiącach przerwy.
Ofensywny pomocnik na boiskach ekstraklasy zameldował się ponownie po 76 dniach przerwy. Wcześnie wystąpił w spotkaniu z Cracovią, w którym otrzymał szansę gry od pierwszej minuty. Starcie z Lechią było dla niego siódmym w niebiesko-białych barwach. Czekając na kolejny występ w barwach Kolejorza, Rakels dwukrotnie zagrał w reprezentacji narodowej. I choć wciąż czeka na pierwsze trafienie w nowym klubie, to podczas starcia z Lechią udowodnił, że może być wartościowym zawodnikiem swojego zespołu.
- Wiemy, że to bardzo dobry piłkarz. W poprzednim sezonie nie grał dużo, ale wiedzieliśmy o tym. Miał poważną kontuzję złamania nogi. Potrzebował czasu i treningów, żeby wrócić do wysokiej dyspozycji. Ufamy mu i wierzymy w niego - zaznacza drugi trener Kolejorza, Rene Poms. - Damy mu też szansę w kolejnych spotkaniach, bo zasługuje na nią - zapowiada Austriak, którego słowa są bardzo ważne dla Rakelsa.
Ten dzięki regularnej grze chce osiągnąć wysoką formę, którą w przeszłości pokazał na boiskach polskiej ekstraklasy. - Pewność siebie przychodzi po dobrych meczach, szczególnie wygranych. Mam nadzieję, że w kolejnych będę grał jeszcze lepiej. Cieszę się, że trenerzy mnie chwalą, ale ja dalej robię swoje i koncentruję się na pracy. Całą swoją energię koncentruję na Lechu - przyznaje pomocnik poznańskiego zespołu.
Już gdy trafiał na Bułgarską zdawał on sobie sprawę z dużej rywalizacji jaka go czeka. Dlatego też przede wszystkim koncentrował się na walce o pierwszy skład. Ta trwa cały czas. - Liczę na to, że będę grał więcej, ale podchodzę do tej sytuacji bardzo spokojnie. Dalej pracuje żeby być gotowym do ciężkiej pracy. Tylko w ten sposób będę w stanie dać drużynie jak najwięcej. A to się liczy - kończy Rakels.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe