Emir Dilaver, Vernon De Marco, Tymoteusz Puchacz, Robert Gumny i Mario Situm. To zawodnicy, którzy w razie potrzeby mogą występować na pozycji lewego obrońcy. To jednak Volodymyr Kostevych jest pierwszym wyborem trenera Nenada Bjelicy. - Wielu zawodników może grać na mojej pozycji, więc nie mogę czuć się komfortowo. Nie mogę być pewien gry. Jeśli będę w formie to będę grał. Inni czekają na moje miejsce - mówi obrońca Kolejorza.
Ukrainiec od momentu transferu do Lecha może liczyć na regularną grę. Po przyjściu do klubu szybko wywalczył sobie miejsce w składzie, którego do tej pory nie oddał. - Bardzo mocno pomogła mi w tym drużyna, ale też moja narzeczona. Przyjechała do Poznania ze mną i pomogła mi w tym, żeby się zaaklimatyzować. Gdybym był sam to byłoby mi zdecydowanie trudniej - przyznaje piłkarz, który do tej pory w niebiesko-białych barwach wystąpił w 37 spotkaniach.
Do Kolejorza trafił rok temu z Karpat Lwów. - Mam nadzieję, że po przyjściu do Lecha będzie mi łatwiej dostać się do reprezentacji. Cały czas o niej myślę i bardzo chciałbym w niej zagrać. Do tej pory jednak nie dostałem żadnego sygnału od sztabu szkoleniowego - zaznacza Kostevych, który na swoim koncie ma siedem występów w młodzieżowej reprezentacji Ukrainy. Ostatni raz wystąpił w niej w październiku 2014 roku.
Po czterech latach gry w ukraińskiej ekstraklasie zdecydował się na zagraniczny wyjazd. - Widać, że w polskiej lidze na stadionach pojawia się wielu kibiców. I to na pewno duży atut tej ligi. Na Ukrainie nie wygląda to tak dobrze. To była bardzo silna liga, ale ze względu na trudną sytuację polityczną wyjechało z niej wielu obcokrajowców - podkreśla lewy obrońca Kolejorza, który liczy na przełamanie negatywnej passy w najbliższym spotkaniu swojej drużyny.
25-latek wrócił po kontuzji i wystąpił w ostatnich czterech meczach Lecha. W żadnym z nich poznaniacy nie zdołali jednak zwyciężyć. - Nie rozmawialiśmy w szatni i powodach tej sytuacji. Trenujemy jak zawsze i bardzo chcemy wygrać to następne spotkanie - zapowiada. - Pamiętamy pierwszy mecz z Sandecją. Mieliśmy wiele okazji, ale nie zdobyliśmy bramki. Musimy to poprawić. Jeśli będziemy skuteczniejsi to będzie dobrze - kończy obrońca Kolejorza.
Zapisz się do newslettera