- Wiemy, że na tym meczu nie będzie naszych kibiców. Musimy z tym żyć. W tym momencie najważniejsze jest to, żeby wygrać to spotkanie - mówi przed wtorkowym spotkaniem z Wisłą Dariusz Formella.
Poznaniacy w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski zagrają z Wisłą Kraków, z którą niespełna dwa tygodnie temu zremisowali 1:1 w spotkaniu ligowym. - To nie ma znaczenia. Znamy się dobrze z każdym zespołem z ekstraklasy. To zabawne, że gramy w tak krótkim odstępie czasu dwa mecze, ale to niczego nie zmienia - przyznaje skrzydłowy.
Wisła ostatni mecz przegrała 11 września z Jagiellonią. Od tego czasu cztery spotkania zakończyły sie jej zwycięstwem, a dwa remisami. W miniony piątek wygrali z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 2:0. - Myślę, że wracają na swój normalny poziom. Na początku sezonu nie byli sobą. Teraz w pełni wykorzystują potencjał, który posiadają - zaznacza 20-letni piłkarz.
Celem lechitów jest nie tylko awans do półfinału, ale zdobycie trofeum. - Być może jeden z faworytów w tej parze odpadnie. Nie wiem czy nim jesteśmy. Nas interesuje to, żeby wygrać ten mecz i awansować do kolejnej rundy - mówi Formella. - W pucharze trzeba uważać na każdego rywala. Pamiętamy Błękitnych. Wszyscy po losowaniu mówili, że jesteśmy w finale, a po pierwszym meczu było ciężko. Spokojnie, wpierw Wisła, a potem kolejny rywale - kończy Formella.
Zapisz się do newslettera