Wychowanek Lecha Poznań, Tomasz Bekas pod koniec swojej kariery piłkarskiej występował w Wiśle Płock. – Bardzo sympatycznie wspominam półroczny okres spędzony w Płocku – przyznaje były pomocnik Kolejorza i Wisły Płock, a obecnie szkoleniowiec Warty Poznań.
Bekas dołączył do Wisły Płock przed rozpoczęciem sezonu 2010/11 i występował w jej barwach na drugoligowych boiskach przez pół roku. W tym czasie rozegrał szesnaście spotkań ligowych oraz jedno pucharowe. – Trafiłem do Wisły pod koniec mojej piłkarskiej kariery. Trenerowi bardzo zależało, abym wzmocnił ich skład i szybko się dogadaliśmy. Dobrze to wszystko wyglądało, regularnie występowałem w płockiej drużynie – opowiada Bekas.
Od września 2010 do lutego 2011 roku szkoleniowcem pierwszej drużyny Wisły Płock był doskonale znany poznańskim kibicom Jarosław Araszkiewicz. Po jego zwolnieniu, szeregi „Nafciarzy” opuścił także Bekas. Mimo to, były gracz m.in. Lecha Poznań, Zawiszy Bydgoszcz czy Unii Janikowo miło wspomina okres spędzony w Wiśle.
– Zimą doszło do zmian w zarządzie, a ówczesny szkoleniowiec stracił pracę. Musiałem rozstać się z tym klubem, a szkoda, bo byłem w połowie mojej drogi, którą obrałem sobie przechodząc do Płocka. Organizacyjnie klub wyglądał bardzo dobrze, nie zauważyłem żadnych problemów. Sportowo też było nie najgorzej – mówi były lechita. – Klub posiadał potężnego sponsora, zatem były podwaliny pod to, aby Wisła ponownie zaistniała w Ekstraklasie. Ma wielkie tradycje i cieszę się z tego, że ponownie gra na wysokim poziomie – komentuje.
W sobotę dojdzie do bezpośredniego starcia Lecha Poznań z Wisłą Płock. Tomasz Bekas nie ma wątpliwości której drużynie będzie kibicować w najbliższy weekend. – To oczywiste, że trzymam kciuki za Lecha. Jestem wychowankiem tego klubu, od małego kibicowałem Kolejorzowi. W Poznaniu spędziłem najlepsze momenty swojego życia. Lech jest faworytem tego starcia. Zagra przed własną publicznością i właśnie atut swojego boiska musi wykorzystać w pojedynku z Wisłą Płock – ocenia Bekas.
Zapisz się do newslettera