W meczu 15. kolejki II ligi rezerwy Lecha Poznań wygrały w sobotę w Wejherowie z Gryfem 2:1. Bramki dla niebiesko-białych zdobyli Jakub Białczyk oraz Filip Szymczak. Obecnie drużyna prowadzona przez trenera Rafała Ulatowskiego zajmuje dwunaste miejsce w tabeli.
Do sobotniej rywalizacji lechici przystępowali po kiepskiej serii sześciu ligowych kolejek bez wygranej. Ich przewaga w klasyfikacji nad swoim przeciwnikiem była jednak znaczna, bo wynosiła pięć punktów. Wszystko na skutek czterech zwycięstw odniesionych w pierwszych ośmiu spotkaniach, czyli w okresie, kiedy Gryf bardzo mocno dołował. W tym samym czasie wejherowianie mieli na swoim koncie jedynie dwa „oczka” i spory dystans do strefy bezpiecznej. Obecnie wynosi on niewiele mniej, więc u gospodarzy próżno było szukać wielkich powodów do optymizmu.
Starcie rozpoczęło się od nieco szarpanej gry z obu stron, ponieważ walczyły one zaciekle głównie o środek pola i inicjatywę. Nie przekładało się to jednak na kombinacyjne akcje, strzały czy zdecydowane ataki w ich wykonaniu. Zagrożenie stworzyli najpierw gospodarze, którzy po dośrodkowaniu z lewej strony oddali nieźle wyglądający strzał głową, ale na komfort odprowadzenia piłki wzrokiem mógł pozwolić sobie Karol Szymański. Chwilę wcześniej sytuacja przyjezdnych trochę się skomplikowała, ponieważ murawę z powodu kontuzji musiał opuścić stoper Kacper Andrzejewski, w którego miejsce pojawił się debiutujący na poziomie krajowym Kacper Friska - to nominalny środkowy pomocnik. 21-latek okoliczności premierowego występu miał w sobotę zatem dość niecodzienne.
Po nieco ponad kwadransie niebiesko-biali objęli prowadzenie. Centra z rzutu rożnego Juliusza Letniowskiego, wybicie futbolówki na linię pola karnego, kapitalna bomba pomocnika Jakuba Białczyka i golkiper Gryfa był bez szans. Gol uspokoił podopiecznych szkoleniowca Ulatowskiego, którzy przejęli inicjatywę, ale niebezpieczeństwo stwarzali głównie przy pomocy stałych fragmentów. Po jednym z nich w końcówce pierwszej połowy uderzał Tomasz Dejewski, ale pomylił się nieznacznie. W bramce Kolejorza więcej niż poprawnie spisywał się z kolei Szymański, który odbił dwa celne uderzenia przeciwników i przynajmniej do przerwy – podobnie jak cały swój zespół – mógł być zadowolony ze swojej postawy.
Piłkarze rezerw poznańskiego Lecha na początek drugiej części gry wyszli bardzo zmotywowani, by nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego wyjazdu kiedy prowadzili 2:0, a ostatecznie przegrali 2:3. Pierwszy kwadrans nie obfitował w żadne groźne sytuacje, jednak kontrolę nad meczem mieli goście. W 64. minucie świetnym podaniem nad obrońcą popisał się Bartosz Bartkowiak, piłkę zgrał głową Tupaj, a na końcowej linii futbolówkę przyjął Filip Szymczak. Mając stopera Gryfa na plecach, młody napastnik Kolejorza obrócił się i praktycznie z zerowego kąta uderzył w tak efektowny sposób, że piłka od poprzeczki wpadła do bramki gospodarzy.
Chwilę później zawodnicy z Wejherowa postawili wszystko na jedną kartę. Raz za razem tworzyli ataki, które pozwalały stwarzać niebezpieczeństwo w polu karnym lechitów. W dalszym ciągu świetnie spisywał się Szymański, ale nie był w stanie nic poradzić kiedy piłkarze Gryfa otrzymali jedenastkę. Maksymilian Hebel strzelił nie do obrony i na dwadzieścia minut przed końcem dał gola kontaktowego swojej ekipie. Niebiesko-biali mieli szansę podwyższyć rezultat i zamknąć to spotkanie w 83. minucie, ale próba z dziewiątego metra Szymczaka obronił bramkarz. Do końca rywalizacji udało się rezerwom Lecha utrzymać wynik i zapewnić sobie trzy punkty. Obecnie piłkarze trenera Rafała Ulatowskiego zajmują dwunaste miejsce w tabeli.
Bramki: Białczyk (16.) Szymczak (64.) – Hebel (71.)
Gryf Wejherowo (skład wyjściowy): Wiesław Ferra - Igor Biedrzycki, Damian Lisiecki, Oskar Koprowski, Oskar Sikorski, Maciej Prusinowski, Mateusz Majewski, Maksymilian Hebel, Mateusz Goerke, Mariusz Sławek, Filip Szewczyk
Lech II Poznań: Karol Szymański – Arkadiusz Kaczmarek, Kacper Andrzejewski (6. Kacper Friska), Tomasz Dejewski, Karol Smajdor – Jakub Białczyk, Juliusz Letniowski, Bartosz Bartkowiak – Jakub Karbownik, Filip Szymczak (89. Oleksandr Yatsenko), Paweł Tupaj (75. Kacper Janiak)
Zapisz się do newslettera