W meczu 30. kolejki II ligi rezerwy Lecha Poznań pokonały na stadionie we Wronkach Resovię 2:0 (1:0). Autorami obu goli byli zawodnicy pierwszego zespołu niebiesko-białych, czyli Robert Gumny oraz Juliusz Letniowski.
Walczące o utrzymanie w II lidze rezerwy Kolejorza chciały podtrzymać dobrą passę meczów na własnym stadionie i po pokonaniu w niesamowitych okolicznościach GKS-u Katowice, kolejnym skalpem miała być Resovia. Jednak pierwsi groźnie w tym spotkaniu zaatakowali goście, kiedy Miłosz Mleczko pewnie wyłapał strzał jednego z nich. Po chwili odpowiedział Michał Skóraś, ale jego uderzenie po rykoszecie przeleciało obok bramki i lechici mieli dzięki temu rzut rożny, który przyniósł prowadzenie. Z narożnika „ciętą” piłkę posłał Juliusz Letniowski, który dobrze wiedział, w które miejsce chce zagrać, bo dokładnie tam czekał zupełnie niepilnowany Robert Gumny i pewnie umieścił piłkę w siatce.
Kilka minut później Filip Marchwiński bardzo ładnie wyłożył piłkę Letniowskiemu, jednak środkowy pomocnik uderzył na tyle łatwo, że bramkarz bez problemu złapał piłkę. Po chwili zawodnicy trenera Rafała Ulatowskiego wyprowadzili kombinacyjny kontratak, po którym nie sięgnął piłki Filip Szymczak. W kolejnej akcji powinniśmy mieć dwubramkowe prowadzenie, niestety Artur Marciniak w dogodnej sytuacji nie trafił czysto w futbolówkę. W drugiej części pierwszej połowy tempo spotkania zdecydowanie spadło, a gra toczyła się przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Tuż przed przerwą groźną kontrę wyprowadziła Resovia, ale ostatecznie nie stworzyli oni wielkiego zagrożenia pod bramką Miłosza Mleczki.
Drugie czterdzieści pięć minut znowu rozpoczęło się od groźniejszej sytuacji gości, jednak po rzucie rożnym Dawid Kubowicz główkował nad poprzeczką bramki. Odpowiedź niebiesko-białych była najlepszą z możliwych. Z boku boiska piłkę wprowadził do środka Szymczak, zagrał do Letniowskiego, a ten najpierw z łatwością minął dwóch przeciwników, a następnie świetnym strzałem zza pola karnego podwyższył prowadzenie Kolejorza. W kolejnym fragmencie meczu swoich szans szukała Resovia, ale albo fenomenalnie interweniował Mleczko, albo Daniel Świderski nie trafił w bramkę w idealnej sytuacji.
W tym czasie rzeczywiście groźniejsi byli goście, ale w poszukiwaniu kontaktowego gola brakowało im kropki nad i. Na piętnaście minut przed końcem spotkania bardzo dobrą indywidualną akcję przeprowadził Damian Kołtański, którą zakończył strzałem w środek bramki, obronionym przez Marcela Zapytowskiego. W końcówce spotkania nadal pewnie zachowywała się defensywa lechitów, a jeżeli dopuścili oni do uderzeń to na miejscu był Mleczko. Tuż przed 90. minutą świetną kontrę wyprowadził Hubert Sobol, zagrał dobrze na głowę Pawła Tomczyka, ale ten wyraźnie się pomylił. W doliczonym czasie gry zbyt długo ze strzałem zwlekał Tomasz Kaczmarek, przez co w sytuacji sam na sam z bramkarzem został dogoniony przez jednego z obrońców. Ostatecznie rezerwy Kolejorza wygrały 2:0, dopisały do swojego konta kolejne trzy punkty, ale ze względu na rezultaty innych spotkań nadal nie opuściły strefy spadkowej II ligi.
Bramki: Robert Gumny (6.), Juliusz Letniowski (53.)
Żółte kartki: Juliusz Letniowski, Michał Skóraś, Artur Marciniak - Bartłomiej Wasiluk
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko - Robert Gumny (46. Tomasz Kaczmarek), Mateusz Skrzypczak, Tomasz Dejewski, Karol Smajdor - Artur Marciniak, Jakub Białczyk, Juliusz Letniowski (86. Hubert Sobol) - Michał Skóraś, Filip Szymczak (69. Paweł Tomczyk), Filip Marchwiński (61. Damian Kołtański)
Resovia: Marcel Zapytowski - Mateusz Geniec, Dawid Kubowicz, Sebastian Zalepa, Radosław Adamski - Szymon Feret (83. Karol Twardowski), Bartłomiej Wasiluk, Grzegorz Płatek, Maksymilian Hebel (58. Szymon Kaliniec), Serhij Krykun (46. Daniel Świderski) - Adrian Dziubiński (57. Hubert Antkowiak)
Zapisz się do newslettera