W odmiennych nastrojach po pierwszym spotkaniu półfinału Pucharu Polski byli szkoleniowcy obu drużyn. Nenad Bjelica jest zadowolony z pewnego zwycięstwa drużyny, jednak zapewnia, że lechitów czekają kolejne tygodnie ciężkiej pracy, ponieważ przez zespołem mecz rewanżowy.
Do Poznania jechaliśmy z wielkimi nadziejami na to, żeby wygrać. Skończyło się tak jak się skończyło i jestem rozczarowany. Myślę, że z trzech meczów, które rozegraliśmy z Lechem w tym sezonie, to było najsłabsze spotkanie. Oczywiście jest jeszcze rewanż i będziemy walczyć o zwycięstwo, ale jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Dzisiaj nie mieliśmy tak naprawdę zbyt wielu okazji, by zdobyć bramkę, która odwróciłaby losy starcia.
Cieszę się, że zagraliśmy dobry mecz. Można powiedzieć, że druga połowa była lepsza i stwarzaliśmy sobie dogodniejsze okazje. Możemy być zadowoleni - trzeci mecz i kolejne trzy zdobyte bramki. Musimy być jednak skupieni i dalej ciężko pracować, ponieważ przed nami spotkanie rewanżowe. Jestem zadowolony z wyniku, z gry i z tego z jaką drużyna motywacją zagrała dzisiaj.
Najważniejsza jest drużyna, a nie trener. Ja powiedziałem, że z każdego spotkania musimy schodzić z aplauzem naszych kibiców. I to jest dla mnie bardzo ważne.
Mieliśmy bardzo ciężki okres przygotowawczy i to teraz procentuje. Drużyna gra dobrze, wszyscy są zdrowi i przede wszystkim zespół wygrywa. Jestem bardzo zadowolony, że pomimo kilku zmian w składzie wszyscy moi piłkarze zagrali dobry mecz.
Zapisz się do newslettera