Trampkarze Lecha Poznań chcą iść w ślady swoich kolegów z drużyny juniorów starszych i sięgnąć po tytuł mistrza Polski w swojej kategorii wiekowej. Już w ten weekend zespół trenera Damiana Sobótki rozpocznie rywalizację w półfinałach mistrzostw kraju do lat 15, a ich przeciwnikiem w sobotnim meczu będzie Escola Varsovia.
Format rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 zakłada zmagania w dwóch rundach, jesiennej oraz wiosennej w czterech grupach według klucza geograficznego. Jeszcze w pierwszej części sezonu niebiesko-biali musieli uznać wyższość Pogoni Szczecin, ale za to w tej ważniejszej, bo decydującej o awansie do strefy medalowej zrewanżowali się ekipie z Zachodniopomorskiego z nawiązką. Wyprzedzili swojego najgroźniejszego rywala po ograniu go na jego terenie, zwyciężyli osiem ostatnich meczów, a w sobotę mogli cieszyć się z drugiego udziału w półfinałach z rzędu.
- Często podkreślamy, że mistrzostwa nie zdobywa się jednym meczem, ale dla nas paradoksalnie każde kolejne spotkanie było jak finał. Pod kątem wynikowym nie mogliśmy sobie od pewnego momentu pozwolić już na żadną stratę. Był moment w Szczecinie, gdy do przegrywaliśmy z FASE 0:1, ale zwyciężyliśmy 4:1. Pamiętamy także wygraną w Gdańsku 3:2 po golu w ostatniej akcji meczu, wtedy poczułem, że stać nas na zwycięstwo w całej grupie. Widzieliśmy w tej zakończonej już rundzie, że względem jesieni nasza drużyna gra do końca, z dużym przekonaniem – ocenia czternaście dotychczasowych wiosennych starć szkoleniowiec Sobótka.
Poczucie, że jego podopieczni wskoczyli na odpowiednie tory wynika nie tylko z wyników przez nich osiąganych, ale także sposobu, w jaki prezentują się na boisku. Dobrym przykładem tego jest chociażby sobotni pojedynek z Lechią Gdańsk, w którym lechici musieli postawić kropkę nad "i" oraz przypieczętować pierwszej miejsce na koniec tej części rozgrywek. - Chłopcy pokazali duży luz i pewność siebie w tym spotkaniu, wyglądali dobrze zarówno indywidualnie, jak i cały zespół. Budowało nas to, w jaki sposób graliśmy, kreowaliśmy sytuacje, nasza gra zarówno w ataku jak i obronie była satysfakcjonująca. Pokazujemy moc i to zwieńczenie rundy też to znamionowało - dodaje opiekun, który przed rokiem cieszył się z Lechem z tytułu mistrza Polski do lat 15.
Teraz stanie przed szansą na bardzo przyjemną powtórkę z rozrywki. W jego zespole jest czterech graczy, którzy pamiętają ubiegłoroczne mistrzostwo: Jakub Falkiewicz, Wojciech Szymczak, Sammy Dudek oraz Alan Majewski. Ich doświadczenie, ale nie tylko ich może okazać się na wagę złota. - Pamiętamy emocje, jakie towarzyszyły tamtym meczom półfinałowym, wracamy do nich w rozmowach z chłopakami. Odwołujemy się jednak także do doświadczeń starszych zawodników, dowiedzieć się od nich, w jaki sposób można było im przed rokiem pomóc jeszcze bardziej – tłumaczy trener najmłodszej ekipy wronieckiej części akademii.
Na drodze niebiesko-białych stanie wiosenny zwycięzca grupy A Centralnej Ligi Juniorów do lat 15, Escola Varsovia. To ekipa, która w 14 kolejkach uzbierała 29 punktów, strzelając w tym czasie 35 goli oraz tracąc zaledwie 14 bramek. Szkoleniowiec Lecha zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka wyrównany dwumecz, a obie drużyny prezentują w jego odczuciu podobny styl gry. - Spodziewamy się, że rywal będzie chciał budować swoje akcje w ataku pozycyjnym, ale i postawi na pressing. To zespół, który powinien chcieć grać w piłkę, bo wyznaje podobną filozofię do nas i gra w sposób zbliżony - podsumowuje opiekun trampkarzy Kolejorza.
Zapisz się do newslettera