Radosław Murawski drugi raz z rzędu w meczu domowym wyszedł w podstawowym składzie Lecha Poznań. Dla pomocnika spotkanie z Piastem Gliwice (1:0) było wyjątkowe, ponieważ zagrał przeciwko klubowi, w którym się wychował.
Murawski podpisał kontrakt z poznańskim klubem pod koniec stycznia, ale do drużyny Kolejorza dołączył od sezonu 2021/22. 27-latek początkowo wchodził na boisko jedynie z ławki, debiut w pierwszej jedenastce zaliczył w siódmej kolejce przeciwko Rakowowi Częstochowa (2:2). Pomocnik swojego premierowego gola strzelił w rywalizacji z Wisłą Płock (4:1). Były zawodnik Palermo dał impuls niebiesko-białym w drugiej połowie i wyprowadził lechitów na prowadzenie. Kilka dni później w meczu Pucharu Polski z Unią Skierniewice (2:0) wystąpił jako kapitan drużyny prowadzonej przez trenera Macieja Skorżę.
27-latek w ostatnią sobotę tworzył środek pola Lecha Poznań razem z Jesperem Karlströmem. Murawski stoczył w tym meczu szesnaście pojedynków, z których wygrał dwanaście. Pomocnik był najlepszym piłkarzem w tej statystyce spośród wszystkich zawodników biorących udział w tym spotkaniu. Jego dobry występ podkreślił również szkoleniowiec Kolejorza.
- Myślę że to był jego dobry mecz. Myślę że to było chybo jego najlepsze do tej pory spotkanie w Lechu. Cieszę się, że Muraś dał taki sygnał, że można na niego liczyć - mówił Maciej Skorża na pomeczowej konferencji.
Zapisz się do newslettera