Trzy mecze, trzy wyjazdy - tak wygląda plan spotkań, które w tę sobotę rozegrają w komplecie zespoły wronieckiej części Akademii Lecha Poznań. Po raz ostatni w tej kampanii na boisko wyjdą juniorzy starsi Kolejorza, którzy zmierzą się z Rakowem Częstochowa.
Świetna dyspozycja drużyny trenera Damiana Sobótki wiosną spowodowała, że emocje w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15 możemy przeżywać już głównie w kontekście walki o zachowanie w niej miejsca. Już od dłuższego czasu to właśnie Lech jest pewny udziału w półfinałach mistrzostw Polski, bo – podobnie jak jesienią – w tym roku spisywał się i efektownie, i skutecznie. Tytuł najlepszej ekipy swojej stawki nie sprawił, że niebiesko-biali zwolnili obroty, a przed tygodniem przekonali się o tym gracze UKS-u Lotos Gdańsk. Przed nimi kolejny pojedynek z mocno zagrożoną degradacją drużyną, bo w sobotę udadzą się oni na teren ostatniej obecnie ekipy, Radunii Stężyca.
Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja, która przyzwyczaiła nas do tego, że na każdym juniorskim szczeblu stoi na wysokim poziomie. W tym roku obie ekipy musiały uznać wyższość Warty Poznań, która triumfowała w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17, ale nie oznacza to, że rozgrywają one do końca sezonu już tylko mecze bez stawki. W stolicy Zachodniopomorskiego sobotni goście będą mogli sobie zapewnić bowiem końcowe drugie miejsce. To wydarzy się w przypadku zwycięstwa zespołu szkoleniowca Bartosza Bochińskiego. Warto przypomnieć, że w pierwszym z bezpośrednich starć tych drużyn lepsi okazali się właśnie jego zawodnicy, którzy w Popowie zwyciężyli 4:0.
Częstochowianie nie mogą rozpatrywać tegorocznych zmagań w Centralnej Lidze Juniorów w kategoriach udanych. Dość powiedzieć, że od połowy marca wygrali w tych rozgrywkach zaledwie jedno spotkanie – 14 maja z UKS-em SMS Łódź, po którym to zresztą zapewnili sobie utrzymanie na najwyższym krajowym szczeblu juniorskim. Po ostatnich jedenastu kolejkach jednak dopisali sobie do dorobku zaledwie cztery punkty i to sprawiło, że osunęli się na odległą, jedenastą lokatę w tabeli. Swoje problemy w ostatnich tygodniach mieli jednak także lechici, którzy przełamali się po serii trzech porażek w ubiegłą sobotę przeciwko Stali Rzeszów. Ze spadkowiczem wygrali 7:0, a teraz przed spotkaniem z Rakowem mają z pewnością apetyt na lepszy rezultat, niż podział punktów, którym zakończyło się jesienne starcie tych ekip we Wronkach (1:1).
Zapisz się do newslettera