Szlagierowe spotkanie w Centralnej Lidze Juniorów, próby umocnienia się na pozycji lidera trampkarzy i juniorów młodszych. W ten weekend sporo będzie się działo z udziałem grup młodzieżowych wronieckiej części Akademii Lecha Poznań. Dwa z tych meczów odbędą się w sobotę w samo południe, a ostatnie w niedzielę o godzinie 17:00.
Starcia Pogoni z Lechem są ozdobą rywalizacji na każdym szczeblu wiekowym. Nie inaczej wygląda to w najwyższej młodzieżowej kategorii w naszym kraju, tak też było jesienią we Wronkach. W listopadzie zawodnicy trenera Huberta Wędzonki zagrali prawdopodobnie najlepszy mecz w tych rozgrywkach, pokonując szczecinian 7:0. Tym razem gospodarze sobotniej konfrontacji będą chcieli zrewanżować się niebiesko-białym, tym bardziej, że znajdują się ostatnio w niezłej formie. Lechici jednak przerwali w ubiegłą niedzielę serię spotkań bez zwycięstwa i do stolicy Zachodniopomorskiego udadzą się podbudowani i zdeterminowani, by zdobyć kolejne cenne punkty i oddalić się od strefy spadkowej.
Siedem meczów, siedem zwycięstw, najlepsza ofensywa, najszczelniejsza obrona. Tak prezentują się tej wiosny podopieczni szkoleniowców Marcina Kardeli i Jędrzeja Łągiewki, którzy z dużą pewnością zmierzają po kolejną wygraną grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. Obecnie mają siedem "oczek" przewagi nad drugim w stawce UKS-em Lotos Gdańsk, ale cały czas muszą konsekwentnie zbierać kolejne punkty. Przed nimi o tyle niezła okazja ku temu, że pod koniec kwietnia pokonali u siebie Olimpijczyka 7:1. Po dwa razy trafiali Oskar Tomczyk i Kajetan Nowak, a swoje gole dołożyli wtedy Michał Gurgul, Filip Wolski oraz Bartłomiej Barański.
Remis 2:2 z Pogonią Szczecin w miniony weekend spowodował, że drużyna trenera Bartosza Bochińskiego zachowała pięciopunktową przewagę nad drugimi w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 Portowcami. Przed nimi w teorii zadanie łatwiejsze, bo do Popowa przyjedzie w niedzielne popołudnie piąta siła stawki, AP Reissa Poznań. Trzeba jednak pamiętać, że mimo wysokiego zwycięstwa Lecha w pierwszym starciu obu ekip (4:0) derbowy rywal potrafił niejednokrotnie poważnie zagrozić defensywie niebiesko-białych. To też o tyle niewygodny przeciwnik, że już w tym roku zdążył pokazać, że potrafi sięgnąć po niezły rezultat w konfrontacji z mocnymi zespołami. To stało się chociażby w meczu tej drużyny przeciwko wspomnianej Pogoni, którą pokonała u siebie 3:2.
Zapisz się do newslettera