Dwa tygodnie pozostały graczom drugiej drużyny Lecha Poznań do rozpoczęcia ligowych rozgrywek. Pierwszym rywalem niebiesko-białych będzie beniaminek na szczeblu centralnym, Radunia Stężyca, a spotkanie to odbędzie się 31 lipca o godzinie 17:00 na Pomorzu.
Zawodnicy rezerw Kolejorza 5 lipca powrócili do treningów na obiektach Akademii Lecha Poznań i jak do tej pory mają za sobą jeden sparing. W nim podopieczni trenera Artura Węski okazali się lepsi od drugiego zespołu Miedzi Legnica, który pokonali 3:0 po bramkach Arkadiusza Kaczmarka, Eryka Kryga oraz gracza testowanego przez niebiesko-białych. - Mocno interesowała nas organizacja gry w obronie całego zespołu. Natomiast w ofensywie szlifowaliśmy dwa warianty budowania ataku, właśnie je wprowadzamy i trochę różnią się od tego, co było w poprzednim sezonie - mówił po pierwszym tygodniu pracy szkoleniowiec poznańskich rezerw.
Teraz przed lechitami kolejna gra kontrolna. 17 lipca o godzinie 13:00 podejmą bowiem Ślęzę Wrocław, co będzie dobrą okazją do rewanżu za poprzednie takie starcie. W lutym tego roku niebiesko-biali - na zakończenie swoich zimowych przygotowań - przegrali na Dolnym Śląsku 0:4. A jak wyglądał kolejny tydzień przygotowań do sezonu w ekipie Kolejorza?
- Jako sztab jesteśmy bardzo zadowoleni z wykonanej już pracy, chłopacy solidnie trenują. Mamy krótki okres przygotowawczy, bo zaledwie cztery tygodnie do pierwszego meczu ligowego. Specyficzna praca, ale uważam, że dobrze to zaplanowaliśmy i wszystko wygląda nieźle, szczególnie pod kątem motorycznym - wyjaśnia trener Węska. - Na początku mieliśmy trochę mniej zawodników, a intensywność zajęć była stosunkowo wysoka, ale dozowaliśmy za to obciążenia pod kątem objętości. Jesteśmy szczęśliwi, że przede wszystkim nie ma kontuzji, a ci którzy mieli urazy, jak Kacper Wachowiak wracają i wszyscy są do naszej dypozycji - kończy szkoleniowiec rezerw Kolejorza.
Zapisz się do newslettera