Stadion przy Bułgarskiej był świadkiem meczów o mistrzostwo Polski, na nim odbyło się też wiele spotkań, które przeszły do historii kolejowego klubu. W środę mija trzydzieści siedem lat od pierwszego spotkania rozegranego na tym obiekcie.
Oficjalna inauguracja budowanego przez dwanaście lat obiektu przypadła na 23 sierpnia 1980 roku. Jeszcze na kilka dni przed tym spotkaniem mieszkańcy miasta pomagali w ukończeniu robót. Nie udało się jednak w pełni wyeliminować usterek. Na spotkaniu z Motorem Lublin zawiodły... mikrofony, a obecni na obiekcie kibice mieli problem ze zrozumieniem przemówienia prezesa Kolejorza. To jednak w tamtym momencie nie było istotne. Najważniejsze było zwycięstwo zespołu i tego też spodziewali się obecni na stadionie kibice.
Tym bardziej, że tydzień wcześniej poznaniacy przegrali na inaugurację sezonu 1980/81. W wyjazdowym meczu musieli uznać wyższość Widzewa, który wygrał 3:0. Okazję do rehabilitacji podopieczni trenera Wojciecha Łazarka mieli w starciu z Motorem Lubin. I byli faworytem tego spotkania. Piłkarze Kolejorza nigdy nie przegrali na inaugurację nowego stadionu. I tak też było w tym przypadku, choć remis z Motorem traktowano w kategoriach sporego rozczarowania.
Pierwszy mecz wzbudził bardzo duże zainteresowanie kibiców. Na trybunach pojawiło się 18 tys. kibiców. W 26. minucie meczu fani Lecha mogli unieść ręce w geście triumfu. Marek Skurczyński otworzył wynik meczu i jednocześnie zapisał się w historii Kolejorza, jako strzelec pierwszej bramki na nowym stadionie. W drugiej połowie goście jednak wyrównali i do Lublina wracali z jednopunktową zdobyczą.
Na ligowe zwycięstwo zespół Łazarka musiał poczekać jeszcze cztery dni. W trzeciej kolejce tego sezonu pokonał na wyjeździe Ruch Chorzów 1:0. Długo jednak Lech nie mógł zwyciężyć na... własnym stadionie. Na wygraną czekał aż do 26 października, gdy pokonał u siebie Śląsk Wrocław 3:0. Było to jednak już piąte spotkanie rozegrane przy Bułgarskiej. Przed tym starciem bilans jednak nie był imponujący - dwa remisy i dwie porażki.
Kolejorz w sezonie 1980/81 radził sobie "w kratkę" i sezon zakończył na ósmej pozycji. W kolejnym sięgnął po Puchar Polski, a już rok później zdobył upragnione, bo pierwsze w historii mistrzostwo Polski.
Bramki: Skurczyński (25) - Przbyła (56)
Lech Poznań: Piotr Mowlik - Roman Mądrochowski, Józef Szewczyk (56. Remigiusz Marchlewicz), Andrzej Grześkowiak, Hieronim Barczak, Krzysztof Pawlak, Jerzy Kasalik (60. Teodor Napierała), Jerzy Krzyżanowski, Bogusław Oblewski, Marek Skurczyński, Romuald Chojnacki
* na zdjęciu stadion w obiektywie Jana Rędziocha. Zdjęcie wykonane w 1987 roku.
Zapisz się do newslettera