W tym sezonie wystąpił we wszystkich meczach swojej drużyny, mimo że przed jego startem nie miał żadnego doświadczenia na tym poziomie rozgrywkowym. Z Lechem cieszył się z mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych i awansu do drugiej ligi. Mowa oczywiście o Łukaszu Norkowskim, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w GKS-ie 1962 Jastrzębie Zdrój i jak sam ocenia, to bardzo udany dla niego ruch.
W czerwcu minionego roku urodzony w 2000 roku cieszył się ze swojego największego sukcesu drużynowego. Drugi zespół Kolejorza awansował na szczebel krajowy jako pierwsze rezerwy w historii, a sam Norkowski - nie będzie w tym cienia przesady - stanowił jeden z najmocniejszych punktów w swojej ekipie. W udanej dla Lecha kampanii spędził na boisku blisko 2100 minut, rozrywając 28 meczów, co było jednym z najwyższych wyników w całej drużynie. Rok wcześniej świętował z niebiesko-białymi mistrzostwo Polski juniorów starszych, a w minionych latach m.in. tytuł najlepszego zespołu w kraju do lat 17. W skrócie: sukcesów w koszulce z kolejowym herbem pomocnikowi nie brakowało, ale ubiegłego lata sam stwierdził, że pora zrobić krok do przodu.
Tym była możliwość regularnego zbierania cennych minut na zapleczu ekstraklasy. Wychowanek udał się do piątej siły pierwszej ligi sezonu 2018/19, GKS-u 1962 Jastrzębie Zdrój. W nim co prawda z początku przeplatał wejścia z ławki z występami w wyjściowej "jedenastce", ale na zaufanie trenera Jarosława Skrobacza mógł liczyć zawsze. I to dosłownie, bo aż do momentu zawieszenia rozgrywek przed blisko dwoma tygodniami, 19-latek brał udział w każdym spotkaniu swojej ekipy w tej kampanii. Takim osiągnięciem mógł się pochwalić w GKS-ie jako jedyny. To o tyle zaskakujące, że wcześniej w seniorskiej piłce rywalizował on przecież najwyżej w trzecioligowych rezerwach, a przeskok o dwie klasy wyżej nie sprawił mu ewidentnie żadnego problemu. Do tego stopnia, że znajduje się w ścisłej czołówce najczęściej występujących młodzieżowców w całej lidze.
- Na pewno nie spodziewałem się, że to wszystko potoczy się dla mnie aż tak dobrze. Oczywiście, znam swoje możliwości i umiejętności, jestem ich pewien, ale zawsze na początku są pewne obawy. Myślę jednak, że swój pracą zasłużyłem na te wszystkie występy, a postawą na boisku udowadniałem swoją przydatność dla zespołu. Moje doświadczenie na tym poziomie było wcześniej zerowe, ale szybko dostosowałem się do niego i dałem radę - cieszy się Norkowski, który zanotował w tym sezonie dwie asysty. - Złapanie jak największej liczby minut było jednym z moich celów, więc mogę być zadowolony. Może i brakuje liczb z przodu, ale cieszę się, że zawodnicy, którzy grają bliżej bramki przeciwnika zaliczają asysty i strzelają gole, w moim przypadku liczę, że to przyjdzie - mówi gracz zajmującej piąte miejsce w tabeli Fortuna I Ligi drużyny.
Na co dzień mierzy się z wieloma zawodnikami, którzy o ile nie mają bogatego doświadczenia z boisk ekstraklasy, to na pewno mogą pochwalić się większym ograniem na drugim najwyższym krajowym poziomie. - Wielu zawodników robi w meczach różnicę chociażby samym doświadczeniem - zauważa lechita, który sam zdołał w tym sezonie pokazać wiele swoich atutów. - W najbardziej znaczącym stopniu pomagają mi technika i myślenie na boisku. Pamiętam jednak cały czas o wadach, które trzeba eliminować, także i pod tym względem wypożyczenie daje mi dużo dobrego - dodaje.
Pochodzący z położonego w Wielkopolsce Roska piłkarz po raz pierwszy mieszka tak daleko od swojego domu rodzinnego. To też spowodowało zresztą kolejne zmiany w jego życiu. – Jeszcze bardziej dojrzałem i nauczyłem się żyć w innym środowisku, niż dotychczas i radzić sobie z innymi problemami. Mieszkałem przez sześć lat w internacie i to był bardzo fajny czas, ale teraz życie już ma typowo samodzielny charakter - zauważa gracz, który będzie świętował 20. urodziny w ten czwartek.
Obecnie przebywa w domu rodzinnym od ponad tygodnia. Codziennie trenuje indywidualnie, pozostaje w stałym kontakcie ze swoim sztabem szkoleniowym, pozostaje gotowy, żeby wrócić do treningów z zespołem. - Zdaję sobie sprawę z tego, że ta przerwa może potrwać, ale mam dużą nadzieję, że uda się dokończyć ten sezon. A później? Liczę na powrót do Lecha i szansę na reprezentowanie go już w pierwszym zespole - podsumowuje z przekonaniem pomocnik.
Zapisz się do newslettera