- W Lechu liczą się tylko zwycięstwa. Jedna wygrana nic nie zmienia. Musimy wygrywać wszystkie spotkania jak leci. Punkty są nam potrzebne, bo chcemy grać o najwyższe cele - mówi bramkarz Kolejorza Matus Putnocky.
Po ostatnim spotkaniu mógł być rozczarowany, bo poznaniacy nie strzelili żadnej bramki i ostatecznie zremisowali w Niecieczy. Swoją pracę wykonał jednak bardzo dobrze, bo zespół nie stracił bramki. Putnocky w trzech meczach, w których wystąpił tylko raz wyciągał piłkę z siatki. - To nam dodaje dużo pewności siebie. Nie tylko mi, ale całej obronie, z którą współpracuje w czasie spotkania - mówi golkiper Lecha.
W niedzielę drużyna prowadzona przez trenera Jana Urbana zagra z Piastem Gliwice. Wicemistrz Polski zajmuje trzynaste miejsce w tabeli. - Pewnie myśleli, że lepiej będzie wyglądał początek sezonu. Do Poznania przyjadą do punkty, a my musimy zrobić wszystko, żebyśmy to my je zdobyli - zaznacza Putnocky. - Piast chce grać w piłkę, nie boi ofensywnego futbolu. To nam odpowiada. My chcemy ten mecz wygrać i zrobimy wszystko, żeby tak było - dodaje.
W przeszłości jeszcze jako zawodnik Ruchu Chorzów grał w meczach z Piastem. Dwa razy wygrał, raz zremisował i raz przegrał. - To były takie małe derby. Przegraliśmy jedno spotkanie, ale zawsze grało mi się z nimi dobrze. Grają ofensywnie, nie bronią tylko bramki. To zespół, którego gra powinna odpowiadać Lechowi - zauważa Słowak. - Tym bardziej, że my mamy duży potencjał i wierzę, że szybko wydostaniemy się z tej trudnej sytuacji, w której się znaleźliśmy. A zaczniemy od zwycięstwa w niedzielę - kończy.
Zapisz się do newslettera