Lech Poznań w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji trafił na Żalgiris Kowno. Dla litewskiego zespołu to szósta rywalizacja w kwalifikacjach do europejskich pucharów, natomiast pierwsza z polską drużyną.
Żalgiris Kowno powstał w 2005 roku jako FM Spyris. Litewska drużyna w przeciągu osiemnastu lat aż trzykrotnie zmieniała swoją nazwę, a w 2016 roku przyjęła obowiązujący termin. Droga do najwyższej klasy rozgrywkowej zajęła zielono-białym dekadę. Początki w A. Lyga mieli całkiem udane, mimo że najpierw walczyli o utrzymanie, to z czasem ugruntowali swoją pozycję w środku stawki. Ostatnie trzy sezony to najlepszy okres w historii klubu. Żalgiris wywalczył wicemistrzostwo kraju oraz dwukrotnie zajął trzecie miejsce w lidze, dzięki czemu mieli możliwość rywalizować w europejskich pucharach.
Przygód europejskich tego rywala nie można jednak oceniać pozytywnie. Zespół z Kowna w eliminacjach do Ligi Europy ma za sobą przegrany dwumecz z Apollonem Limassol (0:2, 0:4) oraz spotkanie z Bodø/Glimt (1:6). Lepiej szło im w kwalifikacjach do Ligi Konferencji, ponieważ udało im się pokonać gibraltarską Europę (2:0, 0:0). W następnej rundzie lepsze okazało się już jednak The New Saints (0:5, 1:5). W poprzednim roku ulegli MFK Rużomberok 0:0 oraz 0:2. Starcie z Lechem Poznań będzie więc dla zielono-białych pierwszą oficjalną rywalizacją z polską drużyną.
Zespół, który zajmuje aktualnie czwarte miejsce w lidze ma w swojej kadrze sporo obcokrajowców, którzy stanowią o sile tej ekipy. Najlepszym strzelcem Żalgirisu jest Xabi Auzmendi, czyli zdobywca siedmiu bramek w obecnych rozgrywkach. Dwa trafienia mniej ma natomiast Florian David. Piłkarz z Gwadelupy dołączył do zielono-białych w styczniu tego roku z francuskiego Rodez AF. Przez cztery miesiące w wicemistrzu Litwy występował znany z polskich boisk Srdjan Spiridonović.
Zapisz się do newslettera