Tylko zwycięstwo w sobotnim meczu z rezerwami Lecha Poznań może dać Stali Rzeszów upragnione baraże o zaplecze ekstraklasy. Taki sam cel na to starcie ma jednak wraz ze swoją drużyną trener Artur Węska, a biorąc pod uwagę poprzednie spotkanie tych zespołów, możemy spodziewać się bardzo emocjonującej konfrontacji.
Od początku rozgrywek ekipa prowadzona wtedy jeszcze przez Krzysztofa Łętochę rozgościła się w czołówce tabeli eWinner 2. Ligi. Stal po siedmiu kolejkach była nawet liderem, ale w następnych dziesięciu meczach sięgała po komplet punktów zaledwie dwa razy i do wiosny przystąpiła już z dziewiątej lokaty. To było jednak za mało jak na ambicje tego klubu, a misję dostania się do baraży powierzono trenerowi Danielowi Myśliwcowi.
Ten na przywitanie z nową pracą udał się ze swoją drużyną do Wronek, gdzie na wiosenną inaugurację musiał przełknąć gorzką pigułkę. Lechici zwyciężyli pod koniec lutego 5:1 po dubletach Jakuba Karbownika oraz Filipa Marchwińskiego i trafieniu Sergeya Krivetsa. To spotkanie zaczęło się od bramki przyjezdnych, ale czerwona kartka dla Damiana Kostkowskiego zmieniła jego obraz. Do siatki piłkę kierowali już tylko podopieczni trenera Węski, którzy efektownie zaczęli tegoroczne zmagania.
W sobotę obie ekipy przystąpią do tej rywalizacji pod niemałą presją. Gospodarze wciąż zachowują szanse na baraże, ale do realizacji tego celu nie wystarczy im tylko wygrana. Będą musieli bowiem nasłuchiwać wieści z równolegle rozgrywanego spotkania Garbarnia Kraków – Skra Częstochowa i liczyć w nim na remis. Wyniki innych starć zainteresują z kolei lechitów, którzy stoczą korespondencyjny pojedynek o utrzymanie z czterema innymi drużynami. Sami mają jednak przy tym świadomość, że tylko zwycięstwo da im pewny ligowy byt na kolejny sezon.
W składzie zespołu z Podkarpacia nie należy spodziewać się zbyt wielu rotacji w porównaniu do poprzednich kolejek. W trzech minionych meczach linię obrony tworzyli Piotr Głowacki, Łukasz Góra, Damian Kostkowski i Radosław Sylwestrzak, na skrzydłach biegali Wiktor Kłos oraz Damian Michalik, w środku pola występował Bartosz Wolski wraz z Błażejem Szczepankiem, Marcelem Kotwicą bądź kapitanem Wojciechem Reimanem, a rolę napastnika pełnił Dawid Olejarka. Jedyny znak zapytania dotyczy obsady bramki, do której dostępu bronili zamiennie Gerard Bieszczak z Wiktorem Kaczorowskim.
Zapisz się do newslettera