Swoją przygodę z Fortuna Pucharem Polski zakończyli w minioną sobotę piłkarze rezerw Lecha Poznań. Teraz już podopieczni trenera Rafała Ulatowskiego koncentrują się na tym, co w nadchodzącym sezonie będzie dla nich priorytetem - wywalczeniu utrzymania w drugiej lidze. Na start przyjdzie im się zmierzyć z dwoma beniaminkami tej klasy rozgrywkowej, Sokołem Ostróda oraz Hutnikiem Kraków.
Po wygranej odniesionej w rundzie wstępnej krajowego pucharu niebiesko-biali mieli okazję zmierzyć się ze spadkowiczem zaplecza ekstraklasy, Olimpią Grudziądz. W wyjazdowym spotkaniu długo walczyli dzielnie, praktycznie do końca zachowując nadzieję na promocję do kolejnej fazy rozgrywek. Ostatecznie nie udało im się skorzystać z wymarzonej szansy w postaci rzutu karnego, stracili drugiego gola w doliczonym czasie i przegrali 0:2.
- To nasz pierwszy mecz o stawkę po miesiącu od zakończenia rozgrywek. Nie ustrzegliśmy się prostych błędów w newralgicznych momentach, takich jak otwarcie gry przez bramkarza czy jej budowanie. Olimpia to skrzętnie wykorzystała, tak zdobyła zresztą obie bramki. Mimo niewykorzystania rzutu karnego i gry w dziesiątkę walczyliśmy do końca, sporo ożywienia wniosły dokonane przez nas zmiany. - skomentował sobotni pojedynek z grudziądzanami szkoleniowiec drugiego zespołu.
Przed jego ekipą rywalizacja na szczeblu centralnym. Na start przyjdzie jej stanąć naprzeciw drużyn, które od blisko pół roku nie grały o punkty. Zarówno Sokół Ostróda, jak i Hutnik Kraków wygrywały swoje grupy w trzeciej lidze, ale z powodu pandemii koronawirusa ich rozgrywki zostały najpierw zawieszone, a następnie zakończone. W rezultacie tylko najbliższy rywal rezerw, Sokół, rozegrał mecz "o coś" – miało to miejsce tydzień temu, kiedy gracze z województwa warmińsko-mazurskiego awansowali do drugiej rundy krajowego pucharu po wygranej z Pniówkiem Pawłowice 3:2.
Długa przerwa przeciwników od ligowych spotkań może być dobrą wiadomością dla niebiesko-białych, którzy miniony sezon zakończyli dopiero niemal dokładnie miesiąc temu. Przykłady z ostatnich tygodni jednak wskazują, że niekoniecznie tak musi być. - Ten dwumecz z beniaminkami wcale nie będzie należeć do łatwych i przyjemnych. Liga Mistrzów chociażby pokazała, że zespoły, które odpoczywały w minionych miesiącach dłużej, jak Lyon czy PSG, pokazywały się z bardzo korzystnej strony. Dlatego przygotowujemy się do tych meczów mając na względzie, że będą one wymagające - nie kryje trener drugiego zespołu.
Zapisz się do newslettera