Co najmniej sześć tygodni potrwa przerwa w treningach Mario Situma. Chorwat w poniedziałek przeszedł badania, które potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia sztabu medycznego. To jednak nie jedyny zawodnik, który w ostatnim czasie miał problemy zdrowotne.
Situm zgłosił uraz w pierwszej połowie spotkania z Lechią Gdańsk. Został w 27. minucie spotkania zmieniony przez Mihaia Raduta. - Mario ma uszkodzenie więzadła w stawie skokowym i z tego powodu czeka go przerwa od sześciu do ośmiu tygodni. W tym momencie czekamy na zejście obrzęku. Za tydzień przejdzie kontrolę - przyznaje klubowy lekarz dr Andrzej Pyda.
W poniedziałek badania przeszedł też Rafał Janicki. Obrońca także ze względu na problemy ze stawem skokowym nie dokończył pierwszej połowy sobotniego meczu z Lechią. - Badania nie wykazały w jego przypadku poważnego uszczerbku na zdrowiu. W najbliższych dniach będzie wznawiał treningi. Dopiero wtedy podejmiemy decyzję o tym, kiedy będzie gotowy do gry - zaznacza lekarz.
Pomyślnie zakończył się zabieg Nickiego Bille, który miał złamany nos. W najbliższym tygodniu będzie on trenował indywidualnie. - Prawdopodobnie od przyszłego tygodnia wróci do treningów. Będzie mógł wznowić zajęcia w masce ochronnej. Do gry powinien być gotowy najwcześniej po przerwie na mecze reprezentacji - podkreśla dr Pyda.
Zapisz się do newslettera