Rezerwy Lecha Poznań w meczu 12. kolejki drugiej ligi zremisowały 2:2 ze Stalą Stalowa Wola. Bramki dla niebiesko-białych zdobyli Tomasz Dejewski oraz Oleksandr Yatsenko.
W debiutanckim sezonie na poziomie drugiej lidze po 11. kolejkach zespół Lecha Poznań zajmował ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli. W niedzielne południe na własnym stadionie ekipa trenera Rafała Ulatowskiego podejmowała zespół ze strefy spadkowej, Stal Stalowa Wola. Goście przystępowali do tej rywalizacji po trzech z rzędu zwycięstwach: dwóch w ramach rozgrywek ligowych oraz efektownej wygranej w Pucharze Polski.
Pierwsze minuty były bardzo wyrównane. Widać było, że obie drużyny próbują siebie rozpoznać i nie chcą już na początku meczu podjąć wielkiego ryzyka. Pierwszy strzał niebiesko-biali oddali dopiero w 13. minucie za sprawą Tomasza Cywki, jednak jego uderzenie powędrowało obok prawego słupka. Kolejne minuty przebiegały głównie w środku pola, żadna z ekip nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej okazji do strzelenia gola. Po prawie pół godziny gry, dobrą okazje stworzyli sobie piłkarze Stali, ale z szesnastu metrów nie trafił jeden z graczy gości.
W 32. minucie sędzia zawodów podjął decyzję o podyktowaniu rzutu karnego za faul w granicach pola karnego. Wydawało się, że to była decyzja, która wystarczają rozsierdziła graczy Lecha, ale chwilę później stała się niecodzienna sytuacja. Robert Dadok przy wykonywaniu rzutu karnego poślizgnął się i dwukrotnie kopnął piłkę, co jest niedozwolone w przepisach gry w piłkę nożną. Zarówno główny sędzia zawodów, jak i boczny nie zauważyli błędu, co poskutkowało zdobyciem przez piłkarzy gości bramki. Po emocjach, które przeżyli zawodnicy rezerw Kolejorza, rzucili się oni do zdecydowanych ataków. Jedną z sytuacji przed przerwą miał Filip Marchwiński, jednak nie zdołał umieścić głową futbolówki w siatce.
Na drugą połowę niebiesko-biali wyszli niesamowicie zmotywowani. Już w 53. minucie boisko musiał opuścić Marchwiński, a za niego na placu gry pojawił się Jakub Karbownik co oznaczało, że po przerwie trener rezerw Lecha Poznań, Rafał Ulatowski wymienił oba skrzydła, bo na drugą część spotkania zamiast Kacpra Janiaka wyszedł Paweł Tupaj. Po kwadransie gry gospodarze mieli stały fragment gry z którego po wielkim zamieszaniu w polu karnym faulowany był Paweł Tupaj, jednak zdołał dograć do Tomasza Dejewskiego, a ten nie miał większych problemów by umieścić piłkę w bramce.
Od razu po golu nastąpiła zmiana napastników. Za Pawła Tomczyka wszedł Oleksandr Yatsenko, który potrzebował 60 sekund, żeby strzelić swojego gola. Po kapitalnej zespołowej akcji piłkę na trzeci metr wbił Jakub Karbownik, a Ukrainiec kopnął futbolówkę z najbliższej odległości. W kolejnych minutach oglądaliśmy bardzo wyrównaną konfrontacje. Częściej to jednak goście byli przy piłce, co w jednej z sytuacji na dwanaście minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego zakończyło się golem po strzale przewrotką przez Roberta Dadoka. Obok Miłosza Mleczko stał Grzegorz Wojtkowiak, który swoją interwencją zmylił bramkarza niebiesko-białych.
W ostatnich minutach piłkarze obu drużyn walczyli o zdobycie zwycięskiej bramki, ale pozostały nieskuteczne. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, ale gracze rezerw Kolejorza mogą czuć niedosyt w związku z decyzjami sędziego co do rzutu karnego w pierwszej części gry.
Bramki: Tomasz Dejewski (61.), Oleksandr Yatsenko (62.) - Robert Dadok (33.) (78.)
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko - Arkadiusz Kaczmarek, Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Dejewski, Karol Smajdor - Tomasz Cywka, Juliusz Letniowski, Filip Szymczak (76. Eryk Kryg) - Kacper Janiak (46. Paweł Tupaj), Paweł Tomczyk (61. Oleksandr Yatsenko), Filip Marchwiński (53. Jakub Karbownik)
Stal Stalowa Wola (skład wyjściowy): Krystian Kalinowski - Adam Waszkiewicz, Łukasz Pietras, Robert Dadok, Piotr Mroziński, Łukasz Zjawiński, Bartosz Sobotka, Szymon Jarosz, Szymon Jopek, Krzysztof Kiercz, Bartłomiej Ciepiela
Zapisz się do newslettera