Lech Poznań ma szansę wywalczyć osiemnasty medal mistrzostw Polski, a dziesiąty w XXI wieku. Sprawdziliśmy przypadki, w których Kolejorz w tym stuleciu w ostatniej kolejce walczył jeszcze o któreś z miejsc na podium Ekstraklasy. Było takich sytuacji siedem, w sobotę będzie ósma. Prześledźmy jak to wyglądało historycznie.
Wyjaśnijmy, że trzech medalowych finiszów nie ujmujemy, bo w ostatniej kolejce już nie było rywalizacji o poszczególne pozycje. Tak było w sezonach 2012/2013 oraz 2013/2014, kiedy lechici mieli wywalczone już wicemistrzostwo kraju, a także w poprzednich rozgrywkach, kiedy na stulecie było już zagwarantowane mistrzostwo kraju.
Wtedy trwała walka o podium przed ostatnią kolejką. Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski i Lech miały równą liczbę punktów. Zespół Franciszka Smudy przegrał niespodziewanie z Łódzkim Klubem Sportowym 1:2, natomiast konkurenci ograli w Wodzisławiu Śląskim Odrę 3:2 i wskoczyli na trzecią pozycję. Ciekawostka jednak jest taka, że planowana była wówczas fuzja klubu z wielkopolskiego miasteczka ze Śląskiem Wrocław i Groclin zrzekł się miejsca w europejskich pucharach, a przejął je Kolejorz i zaliczył fantastyczną przygodę w Pucharze UEFA naznaczoną horrorem z Austrią Wiedeń i dotarciem do 1/16 finału.
Lech już był pewny podium, ale walczył jeszcze o wicemistrzostwo z Legią Warszawa. Nawet wygrana by jednak nic nie dała, bo ekipa ze stolicy pokonała Ruch Chorzów 4:1. Lechici natomiast zremisowali z Cracovią 2:2, co sprawiło, że Pasy spadły z ESA. Potem zostały jednak przywrócone ze względu na brak przyznanej licencji dla Łódzkiego Klubu Sportowego.
Ten sezon większość kibiców zapewne doskonale pamięta. Przewrót w tabeli nastąpił w doliczonym czasie ostatniej kolejki, ale żeby niebiesko-biali byli pewni mistrzostwa kraju, musieli ograć przy Bułgarskiej Zagłębie Lubin. Zrobili to bez oglądania się na wynik Wisły Kraków. Drugiego gola przeciwko Miedziowym wbił Robert Lewandowski, który zapewnił sobie koroną króla strzelców i zdobył ostatnią bramkę w polskiej Ekstraklasie.
Tutaj finisz był niezwykle ciekawy, bo przed ostatnią kolejką szansę na złoto miały aż cztery kluby, w tym Lech, który miał jednak zdecydowanie najmniejsze szanse. Choć zespół przejęty przez Mariusza Rumaka wiosną gonił czołówkę, to jednak skończyło się ostatecznie na czwartym miejscu i awansie do pucharów po remisie na finiszu z Widzewem w Łodzi 0:0. Mistrzem został Śląsk Wrocław, który wygrał z Wisłą Kraków 1:0.
Drugi z przypadków, kiedy niebiesko-biali stawiali kropkę nad i w kontekście złotego medalu w tym wieku. Potrzebowali punktu przeciwko Wiśle Kraków i swój cel osiągnęli, bo zremisowali bezbramkowo. Trenerem był wówczas Maciej Skorża.
Niesamowicie ciekawa była sytuacja na finiszu, bo przed ostatnią kolejką liderem była Legia (43), a dalej Jagiellonia, Lech i Lechia (po 41). Legioniści grali z gdańszczanami, a Kolejorz pojechał do Białegostoku. Prowadził tam 2:0 i gdyby Lechia wygrała przy Łazienkowskiej, to lechici byliby mistrzami kraju. Remis w Warszawie (0:0) pozbawiał ich jednak szans na pierwszą lokatę. Sami stracili prowadzenie, skończyło się remisem 2:2, a gdyby Jagiellonia w doliczonym czasie wbiła na 3:2, to sięgnęłaby po złoto. Ostatecznie ekipa Nenada Bjelicy skończyła na najniższym stopniu podium.
Do przypieczętowania wicemistrzostwa kraju potrzebna była wygrana w ostatniej kolejce nad Jagiellonią Białystok. I stało się to, bo lechici rozbili przeciwnika aż 4:0. W sobotę również potrzebny jest triumf nad ekipą z Podlasia - tym razem w walce o brązowy medal.
Zapisz się do newslettera