Ofensywne możliwości Gajosa

- Najważniejszy w jego przypadku jest czas. Chcemy, żeby zawodnik znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. To dotyczy także Macieja - podkreśla trener bramkarzy i asystent trenera, Andrzej Dawidziuk. To m.in. on odpowiada za ustawienie drużyny podczas stałych fragmentów gry. Maciej Gajos w ostatnim czasie częściej wbiega w pole karne, dzięki czemu w obecnym sezonie już trzykrotnie trafił do siatki rywala.

Miało to miejsce w ostatnich czterech spotkaniach, w których wystąpił kapitan Kolejorza. Jednym z atutów pomocnika jest jego gra głową. O tym przekonali się bramkarze Arki Gdynia oraz Legii Warszawa, których pokonał właśnie po uderzeniach tą częścią ciała. Potrafi on także odnaleźć się w zamieszaniu w polu karnym rywala. Udowodnił to nie tylko podczas sobotniego meczu z Lechią Gdańsk, gdy jeszcze w pierwszej połowie doprowadził do wyrównania. Zrobił to także w Białymstoku, gdy zdobył nieuznaną później bramkę.

Wcześniej 26-letni pomocnik nie był tak często zaangażowany w grę ofensywną. Pełnił funkcję łącznika między defensywą, a ofensywą Kolejorza. W całym poprzednim sezonie zdobył on cztery bramki, a już teraz po kilkunastu meczach jest bliski wyrównania tego wyniku. O tym, że potrafi zdobywać bramki przekonaliśmy się już przy Bułgarskiej. Już po transferze do Poznania był on ustawiany nie na pozycji rozgrywającego, ale ofensywnego pomocnika. W pierwszym sezonie gry w niebiesko-białych barwach "Gajowy" zdobył osiem bramek.

Nowy pomysł na wykorzystanie umiejętności Gajosa nie ma żadnego wpływu na grę defensywną Kolejorza. Miejsce zabezpieczającego strefę przed polem karnym piłkarza na czas jego ofensywnej aktywności zajmuje inny zawodnik. - Za każdym razem mamy przygotowany plan taktyczny. Jesteśmy też przygotowani na zmiany ustawienia w trakcie meczu - podkreśla trener Dawidziuk.