Lech Poznań wygrał już sześć kolejnych meczów w PKO BP Ekstraklasie. Kontynuuje w ten sposób świetną serię z poprzedniego sezonu. W tym momencie brakuje trzech wygranych do wyrównania klubowego rekordu.
Kolejorz zaliczył niesamowity finisz sezonu 2022/2023, bo w maju ograł kolejno Cracovię 3:0, Rakowa Częstochowa 2:0, Koronę Kielce 3:0, a także Jagiellonię Białystok 2:0. Teraz na starcie nowych rozgrywek ligowych doszły triumfy nad Piastem Gliwice 2:1, a także w minioną niedzielę przy Bułgarskiej z Radomiakiem Radom 2:0. Bilans? Sześć kolejnych zwycięstw i bramki 14-1.
W tym momencie brakuje trzech triumfów do wyrównania klubowego rekordu. Szansa na postawienie kolejnego kroku w niedzielę w Lubinie przeciwko Zagłębiu. Najlepsze osiągnięcie wciąż pochodzi z jesieni 1998, kiedy niesamowicie prezentował się Lech prowadzony przez trenera Adama Topolskiego. Co ciekawe, bardzo blisko wyrównania było w końcówce mistrzowskiego sezonu 2021/2022. Wówczas piłkarze Macieja Skorży pokonali na finiszu kolejno Wisłę Płock (1:0), Górnika Łęczna (3:0), Stal Mielec (3:1), Piasta Gliwice (2:1), Wartę Poznań (2:1) oraz Zagłębie Lubin (2:1). Łącznie wówczas nie przegrali właśnie w ostatnich dziewięciu kolejkach - zdobyli w nich 25 na 27 możliwych punktów. Jedyny remis był z Legią Warszawa (1:1) przy Bułgarskiej w meczu, w którym w doliczonym czasie gry należał się gospodarzom rzut karny. Gdyby był podyktowany i wykorzystany, to rekord byłby wyrównany.
Wróćmy do sześciu kolejnych triumfów, które przytrafiły się nie tylko w mistrzowskim sezonie na finiszu, ale także w minionej dekadzie w sezonie 2015/2016, kiedy drużynę przejął Jan Urban i w końcówce rundy jesiennej w lidze wygrał właśnie sześć kolejnych gier.
Zapisz się do newslettera