Sztab szkoleniowy Lecha Poznań znów w komplecie. Dołącza Maciej Borowski, który w teamie trenera Johan van den Broma będzie pełnił funkcję szkoleniowca bramkarzy. - Stawiamy na ewolucję a nie rewolucję - mówi dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa.
Maciej Borowski w tym roku skończy 40 lat. Od dwóch lat był w klubowej Akademii, w której pracował z golkiperami w drugiej drużynie, pełnił także jednocześnie funkcję rolę głównego trenera odpowiedzialnego za szkolenie trenerów bramkarzy, jak i samych graczy występujących na tej pozycji. Teraz przenosi się na Bułgarską do pierwszego zespołu.
- Podpisał dwuletni kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2025 roku - informuje dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa. - Stawiamy na ewolucję a nie rewolucję. Maciej ściśle współpracował ze swoim poprzednikiem na tym stanowisku, Maciejem Palczewskim, więc kontynuujemy tę drogę. Dajemy naszym trenerom dalszą możliwość rozwoju, tutaj jesteśmy pewni, że jest gotowy do kolejnego kroku. Zwłaszcza że świetnie zna się z zawodnikami, których będzie szkolił. Pracował bowiem z Bartkiem Mrozkiem, a także Mateuszami Mędralą oraz Pruchniewskim - opowiada.
Od początku swojej drogi trenerskiej Borowski był związany z Wartą Poznań, gdzie przez blisko 10 lat był trenerem bramkarzy na wszystkich szczeblach centralnych poza Ekstraklasą. Zaliczył z Zielonymi dwa awanse. Następnie trzy lata spędził w Pogoni Szczecin, tam przez sześć miesięcy miał możliwość obserwacji oraz współpracy przy pierwszym zespole. Kolejny rozdział to już od 2021 roku Lech Poznań. Równocześnie od 11 lat współpracuje z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, w młodzieżowych reprezentacjach Polski funkcjonował w sztabie na wszystkich szczeblach od U-15 do U-20. Działa też w szkole trenerów, gdzie od 10 lat współpracuje z trenerem Andrzejem Dawidziukiem przy wszystkich projektach związanych ze szkoleniem oraz konferencjami. To m.in. Talent Pro, czyli zgrupowania dla najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia.
Jego wielkim atutem jest to, że świetnie zna się z bramkarzami, z którymi przyjdzie mu współpracować w Lechu. Będą to Filip Bednarek, wracający z wypożyczenia Bartosz Mrozek, a także dwaj utalentowani Mateuszowie Mędrala i Pruchniewski.
- Z Bartkiem miałem okazję pracować w drugim zespole, gdzie rozgrywał swoje mecze. Dwóch młodych golkiperów prowadziłem wraz z kolegami z Akademii przez ostatnie dwa lata. Natomiast Filipa Bednarka miałem możliwość obserwować i współpracować z nim dzięki uprzejmości trenera Macieja Palczewskiego, z którym mi się kapitalnie działało. Przegadaliśmy wiele godzin telefonicznie i na żywo w temacie szkolenia. W okresie zimowym dzięki niemu po 2-3 tygodnie funkcjonowałem w pierwszej drużynie. Także nie jest mi to obce. Teraz w trakcie urlopów zobaczę wszystkie mecze i działania bramkarzy, żeby być w pełni przygotowanym do pierwszego dnia pracy - mówi Borowski.
Nowy trener jest poznaniakiem, a z Lechem kibicowsko związany jest od dzieciństwa. Chodził na mecze, zna wielu piłkarzy. - W mojej rodzinie kibicuje się Kolejorzowi, mój ojciec jest jego wielkim fanem. Ta niebiesko-biała krew zaszczepiona jest we mnie od najmłodszych lat. Choć ja jako dziecko i później jako trener byłem w Warcie. W 2021 roku po nieco dłuższej podróży dołączyłem do rodziny Lecha i ta przygoda trwa dalej - przyznaje i dodaje na koniec: - Na początku swojej drogi trenerskiej, kiedy rozpocząłem edukację u trenera Andrzeja Dawidziuka, wielkim marzeniem była praca przy Bułgarskiej. Było to wówczas bardzo odległe, właśnie w sferze marzeń. Dziś traktuję to już jako fajne wyzwanie zawodowe. To dla mnie kolejny, ale ważny krok.
Zapisz się do newslettera