Poznaniacy, po wchłonięciu Amiki Wronki, mają dziś nie tylko imponujący stadion, ale przede wszystkim dobrą bazę finansową. A tego Lechowi brakowało najbardziej. Mogą także wybierać z szerokiego składu zawodników, powstałego po mariażu dwóch silnych klubów. Mają charyzmatycznego szkoleniowca Franciszka Smudę, który nie toleruje boiskowego partactwa. To będzie ciekawy mecz nie tylko dlatego, że zagrają ze sobą czołowe drużyny Orange Ekstraklasy. Mecze Legii z Lechem zawsze były prestiżowe, ze względu na dobrze pojętą konkurencję kibiców. Choć nie darzą się wzajemnie nadmierną sympatią, to szacunkiem - z całą pewnością. Na Łazienkowskiej będzie gorąco!
Zapisz się do newslettera