Lech Poznań wygrał swój pierwszy sparing podczas przygotowań przed nowymi rozgrywkami. Niebiesko-Biali okazali się lepsi od Banika Ostrawa, którego pokonali 2:0. Gole dla lechitów strzelali Jakub Antczak oraz Mikael Ishak.
W drugim przedsezonowym meczu towarzyskim lechici ponownie w Opalenicy zmierzyli się z Banikiem Ostrawa. Piłkarze Kolejorza w sobotę ulegli Piastowi Gliwice 0:1, a w środowe popołudnie zagrali z czwartą siłą ligi czeskiej. Ekipa prowadzona przez trenera Pavla Hapala ma za sobą najlepszy sezon od lat, dzięki czemu awansowali do eliminacji do Ligi Konferencji. Tam w drugiej rundzie czeka na nich zwycięzca dwumeczu Kalev Tallinn/Urartu Erywań.
Pierwsza połowa przebiegła pod pełną kontrolą Lecha Poznań. Zawodnicy Kolejorza potrafili kilka razy zaskoczyć rywali wysokim pressingiem i z łatwością odbierali im piłkę. Niebiesko-Biali w porównaniu do sobotniego meczu stwarzali sobie również o wiele więcej sytuacji. Pierwszy, formę golkipera Banika sprawdził Filip Szymczak. Jego strzał odbił jednak na rzut rożny Jakub Marković. Kolejne dwie próby należały do Kristoffera Velde, który najpierw minimalnie chybił, a następnie został zablokowany. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał jednak Filip Marchwiński. Pomocnik świetnie pokazał się na pozycję, a dostrzegł to Dino Hotić. 22-latek znalazł się oko w oko z bramkarzem czeskiego klubu i zdecydował się go przelobować. Ta sztuka mu się udała, lecz użył zbyt dużo siły, ponieważ piłka powędrowała również nad poprzeczką. Wychowanek Kolejorza kilka minut później mógł wpisać się na listę strzelców, kiedy znalazł się w bocznej strefie pola karnego i oddał mocny strzał. Tym razem Marković z wielkim trudem, ale zaliczył udaną interwencję. W pierwszej połowie gole nie padły, lecz zdecydowanie bliżej tego byli podopieczni trenera Nielsa Frederiksena.
Druga odsłona miała taki sam przebieg jak pierwsza, z tym że lepszą skutecznością popisali się gospodarze. Już w jednej z pierwszych ofensywnych akcji udało się lechitom otworzyć wynik tej rywalizacji. Alan Czerwiński powalczył o piłkę przy linii końcowej, wycofał do Adriela Ba Loui, który podał do Jakuba Antczaka. Młody zawodnik Lecha płaskim strzałem pokonał Markovicia i mógł cieszyć się z trafienia. Niebiesko-Biali poszli za ciosem i po chwili powinni prowadzić większą różnicą bramek. Dwukrotnie jednak w sytuacji sam na sam pomylili się piłkarze Kolejorza, a dokładniej uczynili to Ba Loua oraz Mikael Ishak. Kapitan poznańskiej drużyny dopiął swego w 71. minucie. Antoni Kozubal dośrodkował z rzutu wolnego, błąd popełnił golkiper Banika, a do bezpańskiej piłki dopadł Szwed. 31-latek mógł ten mecz kończyć z dubletem, kiedy na dogodną pozycję wypuścił go Ali Gholizadeh. Tym razem jednak górą z tego pojedynku wyszedł Marković. Była to jedna z ostatnich ofensywnych akcji lechitów i to ostatecznie Niebiesko-Biali wygrali 2:0.
Bramki: Antczak (50.), Ishak (71.)
Lech Poznań (I połowa): Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Michał Gurgul, Antonio Milić, Elias Andersson, Dino Hotić, Jesper Karlström, Afonso Sousa, Kristoffer Velde, Filip Marchwiński, Filip Szymczak
Lech Poznań (II połowa): Filip Bednarek – Alan Czerwiński, Wojciech Mońka, Maksymilian Pingot, Filip Borowski, Adriel Ba Loua, Radosław Murawski, Antoni Kozubal, Jakub Antczak, Ali Gholizadeh, Mikael Ishak
Zapisz się do newslettera