2006-09-18 00:00

Lech Poznań wygrał w Szczecinie z Pogonią 3:1

To dopiero piąte zwycięstwo "Kolejorza" na terenie Pogoni w całej historii
Pogoń Szczecin1(0)Lech Poznań3 (1)Bramki:

Anderson Pedro (71., po podaniu Grosickiego) dla Pogoni

Zakrzewski (6., z podania Reissa), Bąk (51., z podania Murawskiego), Reiss (88., z podania Bąka) dla Lecha

POGOŃ: Majdan - Ze Roberto Ż, Julcimar, Batata Cz, Cruz - Leandro (65. Grosicki), Łabędzki, Trałka (46. Lilo), Anderson - Elton (65. Amaral), Edi

LECH: Kotorowski - Drzymont, Bosacki Ż, Wasilewski, Wojtkowiak - Quinteros (80. Scherfchen Ż), Murawski, Bąk, Wilk (71. Zając) - Zakrzewski Ż, Reiss (89. Wachowicz)

Sędzia: Tomasz Witkowski (Warszawa)

Widzów 10 tys. (ok. 600 kibiców Lecha)



Lech i Pogoń po poprzedniej kolejce znalazły się nieoczekiwanie w dolnej części tabeli, blisko strefy barażowej. Mecz w Szczecinie miał wyjaśnić - obecność której z tych drużyn w tych rejonach jest nieporozumieniem.

Okazało się, że Lecha, bo - choć drużyna ta popełnia błędy (także w meczu w Szczecinie), jej możliwości są dużo większe. Od Pogoni poznaniacy byli co prawda lepsi, jednakże po bramce na 1:2, którą strzelili szczecinianie, zapachniało "syndromem krakowskiej Wisły". Tym razem bowiem Lechowi znów groziło, że straci prowadzenie, które wypracował - tak jak w niedawnym meczu z Wisłą. Wtedy "Kolejorz" roztrwonił przewagę 3:1. Tyle że tym razem dał sobie radę. Nie tylko dlatego, że Pogoń to zespół niewątpliwie słabszy od Wisły i że lechitom bardziej dopisało szczęście. Także dlatego, że tym razem dziurawa poznańska defensywa została wzmocniona dodatkowymi zasiekami w postaci dwóch defensywnych pomocników - Arkadiuszem Bąkiem i Rafałem Murawskim. I tych właśnie graczy należałoby wskazać jako wybitnie wyróżniających się w tym meczu. - Moja forma nie jest jeszcze optymalna i niewiele dotąd grałem. Teraz dostałem szansę na cały mecz i jestem szczęśliwy, że mi wyszło - mówił zadowolony Bąk, strzelec bramki na 2:0 i podający do Piotra Reissa przy rozstrzygającym golu na 3:1.

Robota, jaką wykonali Bąk z Murawskim, była nie do przecenienia. Nie tylko wspomagali obronę, ale i brali udział w konstrukcji akcji. Bardziej niż wciąż bojaźliwy Peruwiańczyk Henry Quinteros. To właściwie pod niego trener Franciszek Smuda zmienił ustawienie na 4-2-3-1, które okazało się strzałem w dziesiątkę. Tymczasem paradoksalnie to Quinteros najmniej wykorzystał tę taktykę.

Peruwiańczyka broni Smuda: - On będzie w pełni gotów do gry dopiero wiosną, gdy zimą przygotuję go do rundy, jak trzeba. Teraz to niemożliwe - mówi. Broni go też Bąk: - Jeszcze nie wszystko rozumie, ale kilka ładnych zagrań miał.

W tym ustawieniu Lech miał w przodzie tylko Reissa. - Trochę czułem się samotny - śmiał się kapitan "Kolejorza", ale coś w tym narzekaniu było. Wszystko bowiem zależało od postawy bocznych pomocników i obrońców. Gra opierała się na odbiorze piłki i szybkim przejściu do kontrataku. Lech nie odniósłby sukcesu w Szczecinie, gdyby nie zastosował się pilnie do zalecenia Smudy: grać z pierwszej piłki. No to Lech grał i - trzeba przyznać - momentami całkiem udanie. Pierwszego gola zdobył np. po wymianie dziewięciu podań, której Pogoń się przyglądała. Szczeciński zespół nie wykorzystywał swych atutów - szybkości oraz indywidualnych umiejętności, pozwalających wygrywać pojedynki jeden na jeden. Zasieki Lecha były nie do przejścia w przytłaczającej większości akcji. Momentami jednak Pogoń potrafiła się przedrzeć zatrważająco łatwo. Weźmy choćby gola, gdy portowcy - jak mówią piłkarze - w dziecinny sposób "rozklepali" Lecha. A chwilę wcześniej mieliśmy okazję z pomyłką lechitów przy pułapce ofsajdowej. Pedro Anderson miał wówczas tak dogodną sytuację, że można by mu tylko zadedykować cytat z filmu "Psy": - Spudłowałeś?! Z takiej odległości?!

Jak zatem widzimy, choć Lech lepiej "klepał" piłkę, bardziej grał zespołowo i - co chyba najważniejsze - nareszcie wygrał zdecydowanie walkę o środek pola, równie dobrze mógł stracić punkty z Pogonią. Dlatego trener Smuda nie był zadowolony. - Za dużo tych błędów, zdecydowanie za dużo - kręcił głową.

Poza tymi indywidualnymi dodajmy też bardzo brzemienne zespołowe - zbyt głębokie cofnięcie się na własną połowę po szybciutko strzelonym golu na 1:0. Tak szybko, że chyba zaskoczyło to samego Lecha. W efekcie poznaniacy oddali pole na dobre pół godziny. Dlaczego?

No i wreszcie po strzeleniu bramki przez Pogoń poznaniakom wyraźnie zagotowały się głowy. Przez chwilę spanikowali, jakby przypomniały im się te wszystkie Wisły i Cracovie. To był właśnie moment, w którym ważyło się, czy niedoskonały jeszcze Lech pokaże w końcu dojrzałość i odporność, czy nie.

Pokazał. Strzelił na 3:1 i sprawił swym kibicom szaloną frajdę, jaką zawsze jest zwycięstwo w Szczecinie. Tak rzadkie, jak Polacy w szeregach Pogoni.



Pogoń kończyła mecz w dziesiątkę, bowiem sędzia Tomasz Witkowski usunął z boiska w 90. min Batatę. Maciej Scherfchen starł się wtedy z Lilo. Obaj puszyli się jak pawie, ale w końcu się rozeszli. Wtedy do akcji wkroczył Batata. Popchnął Scherfchena, doszło do bijatyki. Sędzia uznał Batatę za prowodyra tej bójki.

Następne mecze

Piątek 29.11 godz.20:30
Piast Gliwice
vs |
Lech Poznań
Piątek 06.12 godz.20:30
Górnik Zabrze
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory