Lech Poznań w kapitalnym stylu zapewnił sobie awans z grupy C Ligi Konferencji UEFA. Niebiesko-biali pokonali u siebie Villarreal 3:0 i z dorobkiem dziewięciu punktów zajęli drugie miejsce tuż za plecami Hiszpanów. Dobre wyniki lechitów w Europie oznaczają także zwiększenie współczynnika klubowego, a to przekłada się na ewentualne rozstawienie w poszczególnych rundach.
Mistrzowie Polski swoją przygodę w pucharach zaczęli od startu w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Zespół Kolejorza mając współczynnik 6,000 znalazł się w grupie drużyn nierozstawionych i trafił na Karabach Agdam. Po przegranym dwumeczu z ekipą Qurbana Qurbanova, Lech Poznań spadł do kwalifikacji do Ligi Konferencji. Niebiesko-biali w tym rozgrywkach okazali się lepsi od Dinamo Batumi, Vikingura Rejkiavik oraz F91 Dudelange. Awans do fazy grupowej oznaczał, że lechici uzbierali łącznie 2,500 punktów do rankingu klubowego.
Aby zwiększyć ten dorobek piłkarze Lecha Poznań musieli odnieść minimum jedno zwycięstwo oraz zremisować. Ta sztuka udała im się już w trzeciej kolejce, kiedy najpierw pokonali Austrię Wiedeń, a następnie zremisowali z Hapoelem Beer Szewa. Kolejne punkty zdobywane w tabeli oznaczały również następne oczka we współczynniku klubowym. Za zwycięstwo otrzymuje się 2,000 pkt, a za remis - 1,000. Wyniki 1:1 w Izraelu i Austrii oraz pokonanie 3:0 Villarrealu oznaczało, że niebiesko-biali do swojego dorobku mogli doliczyć dodatkowo 6,000 punktów (biorąc już również pod uwagę 1,000 za zajęcie drugiego miejsca w grupie C).
Jak na ten moment wygląda sytuacja Lecha Poznań? Jeśli mistrzowie Polski przystąpią w przyszłym sezonie do eliminacji jednego z europejskich pucharów będą losowani ze współczynnikiem 13,000 (ze względu na rozliczanie w cyklu pięcioletnim, lechici stracą 1,000 za rozgrywki 2017/2018). Ten wynik dałby zawodnikom trenera Johna van den Broma rozstawienie w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Zespół z Poznania miałby praktycznie zagwarantowany też teoretyczne lepszy koszyk w czwartej fazie kwalifikacji do Ligi Konferencji, biorąc pod uwagę zarówno ścieżkę mistrzowską, jak i nie ligową.
Zapisz się do newslettera