Reprezentacja Danii pojedzie na mistrzostwa Świata. We wtorek wieczorem kadra naszych sąsiadów pokonała na wyjeździe Irlandię 5:1 i zakwalifikowała się na przyszłoroczny mundial. – Byliśmy faworytem tego dwumeczu. Przykład Włochów pokazuje jednak, że trzeba to udowodnić też na boisku - przyznaje obrońca, Lasse Nielsen.
Duńczycy rywalizowali o wyjazd na mistrzostwa w tej samej grupie, co Polacy. Na finiszu musieli jednak uznać wyższość biało-czerwonych, którzy zagrają na mistrzostwach po dwunastu latach przerwy. Cztery lata krócej na powrót na tę imprezę czekali Duńczycy, którzy na mundial awansowali dopiero po zakończonych sukcesem barażach. Dla Danii będzie to czwarty występ na mistrzostwach.
- To dla Danii wielka rzecz. Mamy w szatni Lecha trzech Duńczyków, którzy są teraz bardzo szczęśliwi. Na mistrzostwach zagrają też Szwedzi i Polacy. To miłe, że w klubie mamy przedstawicieli tych krajów. Mam nadzieję, że na mistrzostwa pojedzie kilku naszych zawodników. Do turnieju pozostało kilka miesięcy i być może któryś z nas dostanie powołanie - przyznaje stoper Kolejorza.
Duńczycy długo nie mogli być pewni awansu. W pierwszym meczu barażowym bezbramkowo zremisowali z Irlandią, a w drugim po sześciu minutach przegrywali 0:1. - Wiedzieliśmy, że i tak musimy strzelić w tym spotkaniu bramkę. Nie byliśmy więc mocno zdenerwowani. Mieliśmy wiele czasu, żeby odrobić straty. Nie da się jednak ukryć, że to był lekki szok. Pokazaliśmy jednak, że Dania była lepsza i wysoko wygraliśmy - podkreśla lechita.
Oba spotkania eliminacyjne oglądał on ze swoimi rodakami: Christianem Gytkjaerem i Nickim Bille. Na szczęście dla Duńczyków bardzo dobre spotkanie we wtorkowy wieczór zagrał Christian Eriksen, który zdobył trzy bramki. - To bardzo ważny zawodnik dla nas. On znaczy dla Danii tyle samo, co Lewandowski dla Polski. Można ich porównać - zaznacza Nielsen. - Teraz cieszymy się awansem i czekamy na losowanie. Jestem ciekaw, co osiągniemy na mistrzostwach - dodaje.
Nie da się ukryć, że obecny rok jest bardzo udany dla duńskiej piłki. Męska kadra wywalczyła po ośmiu latach awans na mundial, a kobieca reprezentacja w sierpniu zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Europy. - To był niezły rok. Drugie miejsce kobiecej kadry to był świetny wynik. Będziemy bardzo szczęśliwi, gdy w Rosji męska kadra osiągnie takie samo miejsce - kończy Nielsen, który jako jedyny z duńskich lechitów nie zadebiutował w reprezentacji swojego kraju.
Zapisz się do newslettera