Trzech piłkarzy wypożyczonych w kończącym się sezonie do innych klubów wróci latem na Bułgarską i zostanie włączonych do kadry pierwszego zespołu Lecha Poznań. To bramkarz Bartosz Mrozek, prawy obrońca Filip Borowski, a także stoper Maksymilian Pingot. - Każdy z nich rozwinął się piłkarsko, nabrał niezbędnego doświadczenia i mamy nadzieję, że pokażą swoją jakość w Kolejorzu - mówi dyrektor sportowy poznańskiego klubu, Tomasz Rząsa.
Nieco ponad rok w Stali Mielec spędził Bartosz Mrozek, który w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy rozegrał 34 mecze, w 12 z nich zachował czyste konto. 23-letni bramkarz zbierał świetne recenzje za swoją postawę, wiele razy ratował mielczan przed stratą gola.
- Wraca do nas po bardzo udanych rozgrywkach, bez wątpienia był niezwykle mocnym punktem Stali Mielec. Według nas, jest w pełni gotowy, żeby podjąć rywalizację o miano numeru 1 w naszej bramce. Jego bezpośrednim konkurentem do tego miejsca będzie Filip Bednarek - przyznaje dyrektor Rząsa.
Dodajmy, że zapadła ostateczna decyzja, iż latem żegnają się z Lechem dwaj bramkarze, którzy byli w kadrze pierwszego zespołu: Ukrainiec Artur Rudko oraz Słowak Dominik Holec.
Od wiosny 2021 w pierwszoligowym Zagłębiu Sosnowiec był Filip Borowski. - Spędził tam półtora roku i widzimy, że niesamowicie dojrzał piłkarsko. To boczny obrońca, ale jest w tym sezonie najlepiej asystującym zawodnikiem w drużynie, ma sześć tych ostatnich podań. Ofensywa była zawsze jego atutem, ale też poprawił grę w defensywie. Będzie walczył o miejsce na prawej stronie naszej obrony - zapowiada szef pionu sportowego klubu z Bułgarskiej. Uzupełnijmy, że po okresie wypożyczenia do szkockiego Rangers FC wraca Mateusz Żukowski.
Nieco krócej, bo ostatnie pół roku, spędził w pierwszoligowej Odrze Opole Maksymilian Pingot. Zaliczył tam 10 spotkań. - To były dla niego udane miesiące, pograł regularnie po tym, jak już jesienią dostał u nas szansę w pierwszej drużynie. Zahartował się na poziomie seniorskim, jego drużyna była w trudnej sytuacji, a teraz jest już blisko utrzymania na drugim poziomie rozgrywkowym. Maksymilian ma tu swój wkład, bo zaliczył sporo solidnych występów. Wraca i będzie rywalizował na środku defensywy - mówi dyrektor Rząsa.
Na wypożyczeniach wciąż są również dwaj inni piłkarze z ekstraklasowego Lecha: Antoni Kozubal oraz Krzysztof Bąkowski. - Antek jest w GKS Katowice, gdzie notuje udaną końcówkę rozgrywek. Chcemy, żeby został jeszcze na wypożyczeniu, czy to w GKS czy innym klubie. Zależy nam, żeby dalej zbierał tam tak potrzebne doświadczenie. Krzysiek nadal walczy ze Stalą Rzeszów o awans do PKO BP Ekstraklasy. Ma bardzo udane miesiące, pomaga mocno swoimi interwencjami w bramce w walce o promocję. Jego przypadek jest taki sam, jak Antka, czyli zostanie na wypożyczeniu. Zobaczymy, czy w Stali, czy w innym klubie - podsumowuje Tomasz Rząsa.
Zapisz się do newslettera