- Do końca sezonu, będziemy grali w takim ustawieniu taktycznym jak podczas meczu w Szczecinie z Pogonią. Na bardziej agresywną , czy też ryzykowną grę w tej chwili nas jeszcze po prostu nie stać. - mówi przed meczem z GKS Bełchatów, Franciszek Smuda.
- Prezes powiedział wczoraj, że tych horrorów było już tyle, że chyba zrobi mnie dyrektorem Teatru Dramatycznego. Ja mimo wszystko wolałbym zostać trenerem.Oczywiście gramy u siebie i to my musimy pierwsi zaatakować, choć Bełchatów jest przecież liderem ekstraklasy i musi pokazać, że nie jest nim przypadkiem. W niedzielę najważniejsza będzie środkowa strefa boiska, gdzie wydaje mi się zaczynamy grać coraz lepiej. Przede wszystkim przestaliśmy szybko tracić piłkę. Quinteros obojętnie jak jest kondycyjnie przygotowany do gry, potrafi operować piłką. Faworytem jest Bełchatów, ale my z naszymi kibicami będziemy starali się zwyciężyć.
- Z GKSem nie wystąpią Zakrzewski i być może Zając. Ostatnio pytano mnie co z Kikutem ? Już mam odpowiedź - zagra w niedzielę. Zaliczył bardzo poprawny występ w ostatnim meczu z Podbeskidziem.
- Znam Oresta Lenczyka. To doświadczony szkoleniowiec. Łatwo na pewno go nie można oszukać, ale my spróbujemy.
Zapisz się do newslettera