Od dwóch tygodni juniorzy starsi Lecha Poznań patrzą na resztę stawki w Centralnej Lidze Juniorów z samej góry. Oprócz największej liczby punktów niebiesko-biali mogą pochwalić się także najskuteczniejszym atakiem, a w dotychczasowych dwudziestu dwóch meczach strzelili aż 57 goli. - Cieszy nas w tym kontekście fakt, że bramki zdobywamy w różnorodny sposób, a ciężar strzelania rozkłada się na wielu zawodników - mówi trener tej ekipy, Bartosz Bochiński.
Gracze najstarszej młodzieżowej drużyny Kolejorza adaptują się do nowej roli. Już nie gonią swoich przeciwników w Centralnej Lidze Juniorów, a od dwóch kolejek sami uciekają innym zespołom, przede wszystkim Rakowowi Częstochowa i Górnikowi Zabrze. Jak na razie z presją poradzili sobie więcej, niż przyzwoicie, bo przed tygodniem rozbili w Popowie Arkę Gdynia 4:1 i przedłużyli serię zwycięstw do trzech. Jak zastrzega ich szkoleniowiec, o nadmiernych zachwytach nad własną postawą wciąż nie może być mowy.
- Podchodzimy do tego, że osiągamy w ostatnim czasie niezłe wyniki z dużą pokorą, ale i rosnącą pewnością siebie. Kiedy goniliśmy rywali w tabeli, świadczyło to o realnej szansie na plasowanie się na pierwszej pozycji. Fakt, że się na niej znajdujemy musimy też postrzegać pozytywnie. W obu przypadkach wspólny mianownik polega na tym, że nie zmieniają się nasze cele na każdą meczową rywalizację, a najważniejszym z nich w kontekście sportowym jest zdobywanie punktów. Pamiętamy jednak o konsekwentnym rozwoju zawodników - twierdzi szkoleniowiec Bochiński.
Podczas trwającej wiosny jego zawodnicy jeszcze nie znaleźli pogromcy, a do tego strzelili trzynaście goli w pięciu meczach. Bramki zdobywali w różnorodny sposób, trafiając po ataku pozycyjnym, akcjach w bocznych sektorach, stałych fragmentach czy szybkich wyjściach z własnej połowy. Arsenał ofensywny tej drużyny jest więc bardzo szeroki. - Pracujemy codziennie nad tym aspektem, by nie mieć jednego charakterystycznego sposobu zdobywania bramek. To jest związane z filozofią gry, chcemy atakować, grać ofensywnie i atrakcyjnie dla oka, ale i powoduje fakt dużej różnorodności w ataku. Dużo rozmawiamy z zawodnikami odnośnie tego, jak analizować sytuację na boisku, gdzie szukać przewagi liczebnej, jakościowej czy pozycyjnej, cieszy to, że doświadczamy tego efekty - opisuje opiekun lidera Centralnej Ligi Juniorów.
Co równie istotne, w przednich formacjach juniorów starszych Kolejorza próżno szukać jednej postaci, która jest odpowiedzialna za seryjne strzelanie. W tej kampanii do siatki rywali trafiało bowiem aż dwudziesty graczy, a w ostatnich spotkaniach czynią to zarówno skrzydłowi, jak i napastnicy, pomocnicy czy obrońcy. - Nie jesteśmy uzależnieni od jednego snajpera i to kolejny pozytywny aspekt. Hołdujemy przekonaniu, że im więcej będziemy posiadać piłkę oraz szybciej ją odbierać, tym mniej roboty czeka naszą formację defensywną oraz bramkarza. To przyczynia się też do szczelnej obrony, ale dostrzegamy także aspekty wymagające poprawy, zarówno w atakowaniu, jak i bronieniu - podkreśla trener Bochiński, którego ekipa strzela średnio 2,6 goli na mecz w tym sezonie.
W tej rundzie w wyjściowych składach jego zespołu próżno szukać zawodników, którzy jeszcze jesienią nadawali ton jego ofensywie. Mowa chociażby o Oskarze Tomczyku czy Maksymilianie Dziubie, bo ta dwójka już zbiera cenne doświadczenie w seniorskiej piłce w rezerwach Lecha Poznań na drugoligowych boiskach. To jednak w pełni naturalna sytuacja, a w ich buty umiejętnie weszli kolejni lechici. - Dużo zastanawialiśmy się nad tym, co to znaczy, że zawodnik staje się gotowy do gry na danym poziomie. Ten moment można identyfikować przez pryzmat ich odpowiedniej postawy właśnie w takich chwilach, gdy zaczynają na nim rywalizować. Trzeba pamiętać, że konkurują nie tylko wewnątrz drużyny na danej pozycji, ale także korespondencyjnie, jak w przypadku zejść z drużyny rezerw. Faktem jest, że dla każdego z nich przychodzi odpowiednia chwila, a wtedy rzeczywistość mówi "sprawdzam". Po to trenujemy każdego dnia i nastawiamy na to naszych chłopaków, by na to "sprawdzam" byli gotowi - podsumowuje szkoleniowiec.
8 - Aleksander Nadolski
7 - Maksym Pietrzak
6 - Oskar Tomczyk
5 - Szymon Maza
4 - Maksymilian Dziuba, Kacper Kroczyński
3 - Filip Wełniak
2 - Sebastian Goc, Kacper Sommerfeld, Filip Wolski
1 - Kamil Budych, Karol Kalata, Dawid Ławniczak, Patryk Olejnik, Kacper Orzechowski, Igor Stankiewicz, Mikołaj Tudruj, Adrian Tymiński, Filip Warciarek, Mateusz Wójcik
Zapisz się do newslettera