Do gry o ligowe punkty powrócą w sobotę piłkarze rezerw Lecha Poznań, którzy podejmą o godzinie 13:00 we Wronkach Chojniczankę Chojnice. - To jeden z faworytów do awansu, ale udowodniliśmy już, że w tej lidze jesteśmy w stanie zagrozić każdemu - mówi trener drugiej drużyny Kolejorza, Artur Węska.
W ubiegły weekend lechici pauzowali i mogli w spokoju śledzić poczynania innych drużyn eWinner 2. Ligi. Wszystko z powodu powołań do młodzieżowych reprezentacji narodowych wysłanych do kilku występujących w minionych tygodniach w rezerwach graczy. Mowa o bocznych obrońcach, Filipie Borowskim czy Krystianie Palaczu oraz pomocniku Filipie Marchwińskim. Swojego położenia w tabeli niebiesko-biali znacząco nie zmienili, balansując w środku stawki. Nad zagrożonym spadkiem miejscem posiadają trzy punkty przewagi, ale do lokaty premiowanej udziałem w barażach tracą ledwie jedno "oczko".
Zaległości w postaci spotkania z Pogonią Grodzisk Mazowiecki podopieczni szkoleniowca Węski odrobią w środę, 20 października. Zanim jednak to nastąpi, przyjdzie im zmierzyć się z jednym z faworytów do awansu na zaplecze ekstraklasy, czyli Chojniczanką Chojnice. To drużyna, która dość niespodziewanie przegrała baraże w zakończonym sezonie, a obecnie jest trzecią siłą ligi. Zadanie przed rezerwami Kolejorza niełatwe i nie dziwi, że ich uwaga już w najbliższych dniach będzie skupiona tylko i wyłącznie na najbliższym przeciwniku.
- W ubiegłym tygodniu zmieniliśmy trochę akcenty treningowe ze względu na osobę nowego trenera przygotowania motorycznego, Mathiasa. Wykorzystaliśmy ten czas na poprawę akcentów fizycznych, mógł on także poznać zespół i od pierwszego dnia przebiegało to wszystko bardzo płynnie. Jestem bardzo zadowolony z jego postawy, profesjonalizmu, wiedzy i umiejętności czucia drużyny - opowiada o minionym mikrocyklu opiekun niebiesko-białych. - Od jutra czas na przygotowania do Chojniczanki. To przeciwnik bardzo solidny, ale my lubimy mierzyć się z takimi najbardziej. Czeka nas sporo ciężkiej pracy na dużych przestrzeniach, musimy mocno przećwiczyć pewne elementy w bronieniu i atakowaniu. Rywal w defensywie stosuje ustawienie 1-5-3-2 i już wiemy, że aby dostać się do jego bramki musimy być dobrze przygotowani pod kątem taktycznym. To jeden z faworytów do awansu, ale udowodniliśmy już, że w tej lidze jesteśmy w stanie zagrozić każdemu - wybiega już w przód szkoleniowiec.
Jego ekipa pozostaje niepokonana od czterech oficjalnych meczów. Na tę serię złożyły się ligowe zwycięstwa na wyjeździe z GKS-em Bełchatów (1:0) i Olimpią Elbląg (2:1), pucharowa wygrana z Puszczą Niepołomice (2:1) oraz ubiegłotygodniowy remis na swoim terenie z Garbarnią Kraków (1:1). W trzech z wymienionych konfrontacji zawodnicy szkoleniowca Węski potrafili dobrze odpowiadać na bramki zdobywane przez przeciwnika. - Jesteśmy mocni mentalnie. Znamy przy tym nasze deficyty i pracujemy nad nimi. Cieszy nas to, że w ubiegłych tygodniach mogliśmy mocno liczyć na wsparcie ludzi wchodzących z ławki. Każdy zawodnik może nam dać dużo, a rezerwowi dali nam ważne bramki czy asysty w trzech ostatnich meczach. Oprócz tego do zespołu dobijają się młodzi gracze z akademii, którzy także nie mogą doczekać się swoich debiutów. Kadrowo też wygląda to więc bardzo przyzwoicie - nie kryje trener rezerw Kolejorza.
Zapisz się do newslettera